MILLENIUM: ZAMEK Z PIASKU, KTÓRY RUNĄŁ | Stieg Larsson

Zrobiłem sobie, małą przerwę pomiędzy drugą i trzecią częścią trylogii Larssona, aby za bardzo się nie znużyć. 700 stron „Dziewczyny, która igrała z ogniem” sprawiło, że trzeba musiałem troszkę odpocząć zanim wezmę się za zwieńczenie historii. Gdy już dosiadłem się do książki raptem po dwóch pierwszych rozdziałach byłem już przekonany, że „Zamek z piasku, który runął” zapowiada się równie dobrze ja dwa pierwsze tomy, o ile nawet nie lepiej. Zapraszam do recenzji ostatniej odsłony najlepszej trylogii kryminalnej jaką przyszło mi czytać.
Przed opisaniem historii zawartej w ostatniej książce muszę przestrzec przed spoilerami. Jeśli ktoś jest na to wrażliwy tak jak ja najlepiej pominąć akapit.
Zamek z piasku… jest bezpośrednią kontynuacją finału Dziewczyny…, akcja rozpoczyna się praktycznie parę godzin po wydarzeniach w Gosseberdze. Lisbeth z ciężkimi obrażeniami  i postrzałami trafiła do szpitala w stanie krytycznym. Pierwszej pomocy udziela jej doktor Jonasson, chirurg. Lekarz ratuje dziewczynie życie, a dwie sale obok znajduje się poturbowany Zala (celowo nie podaję pełnego nazwiska dla osób, która nie przeczytały poprzedniej części).
Korzystając z okazji, że Salander jeszcze przez dość długi czas będzie zmuszona leżeć w szpitalu policja formułuje akt oskarżenia za wiele przestępstw, których rzekomo dopuściła się będąc poszukiwana. Oprócz policji sprawę Lisbeth jak najszybciej zakończyć chce także pewna grupa ludzi odpowiedzialnych za umieszczenie dziewczyny w zakładzie psychiatrycznym, gdy miała 12 lat. W obronie Lisbeth staje Mikael Blomkvist wraz z Draganem Aramanskim, jej oddani przyjaciele.
Tak w skrócie można opisać wstęp tego potężnego tomiska (800 stron). Mimo pozornej rozciągłości czyta się niesamowicie szybko. Ilość wątków w jakie wprowadza nas autor jest godna podziwu, ale co najważniejsze wszystko jest tutaj dopięte na ostatni guzik. Wszystkie zaprezentowane wątki mają wpływ na losy bohaterów i na kolejne wydarzenia będące ich udziałem. Nawet prześladowanie Eriki Berger, które wydaje się wypełniaczem czystych kartek okazuje się mieć znaczenie w kontekście całej opowieści.
Jest to coś czego nie ma wielu pisarzy na świecie. Larsson bardzo umiejętnie zakreśla intrygę wykorzystując przy tym wydarzenia z historii nowoczesnej Szwecji. Dzięki pomieszaniu wydarzeń autentycznych z fikcją wiarygodność opowieści bardzo się zwiększa.Bohaterowie jak wspominałem przy poprzednich częściach napisanie są wzorowo. Autentycznie  opisane charaktery ludzkie ze wszystkimi ich dobrymi i złymi cechami.Nikt nie jest tutaj zły do szpiku kości, ale także nikt nie jest czysty jak łza. I za to cenię najbardziej tą trylogię. Obok świetnej historii dostajemy kapitalnie zarysowane postaci.
Czy warto przeczytać? Nie przeczytać to jest prawdziwa zbrodnia! Jedyna książka, która jestem przekonany trafi we wszystkie gusta. Ja tylko żałuję, że Larsson nie napisze już więcej książek…
OCENA OGÓLNA 10
  • FABUŁA - /10
    0/10
  • RYSUNKI - /10
    0/10
  • PRZYSTĘPNOŚĆ - /10
    0/10

Warning: Illegal string offset 'Book' in /home/geeklife/domains/geeklife.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-review-pro/includes/functions.php on line 2358

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz komentarz
Napisz swoje imię

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.