Co by się wydarzyło gdyby jakiś genialny naukowiec stworzył inteligentny narkotyk będący w rzeczywistości nanokomputerem? Jak zostałoby to wykorzystane przez ludzkość, czy zyskaliby ci źli czy ci dobrzy? Jak świat poradziłby sobie z ewoluującą rasą ludzką? Na te pytania stara się odpowiedzieć Ramez Naam w książce pod tytułem Nexus. A to jej recenzja.
Tak jak wspomniałem na wstępie stworzony został narkotyk o nazwie Nexus. Zażycie, a raczej implementacja Nexusa działa na zasadzie komputera. Można załadować do niego wszelkiej maści programy, środki uspakajające, opcje chatu z innymi użytkownikami, a nawet programy poprawiające wyczyny seksualne lub umiejętności walki wręcz. Jak to bywa z genialnymi wynalazkami Nexus oprócz ulepszania ludzkich zmysłów i umiejętności wykorzystywany jest na potęgę przez świat przestępczy.
Kaden Lane młody naukowiec stworzył właśnie piątą wersję Nexusa posiadającą wiele ulepszeń względem aktualnie dostępnych na rynku. Chłopak wraz z grupą przyjaciół stara się ulepszać Nexusa, aby ten dał jak najwięcej korzyści ludzkości. Przez swoje badania grupa trafiła na celownik ERD – tworu Agencji Bezpieczeństwa Narodowego, która zajmuje się śledzeniem i ograniczaniem dystrybucji narkotyku. Pod groźbą wieloletniego więzienia dla siebie i przyjaciół Kaden zgadza się pomóc agencji zdemaskować jednego z największych naukowców na świecie, która zdaniem ERD przyczynia się do całego zła spowodowanego narkotykiem. W tym celu Kaden oraz agentka ERD Samantha (Samara, Robyn w zależności od roli jaką gra) udają się do Bangkoku na konferencję naukową.
Nexus od początku zaskakuje niesamowitą wizja przyszłości, niedalekiej przyszłości, ponieważ akcja ma miejsce około roku 2040. Światowe podziały, wielkie zmiany jakie zaszły w stosunkach pomiędzy nacjami. Tajlandia jawi się tutaj jako raj dla naukowców. Ludzie cały czas testują nowe nowe specyfiki zmieniające wiele czynników codziennego życia. To co w USA jest zakazane przez ERD tutaj można do woli używać. Z resztą w książce USA oraz ERD jawią się jako wielcy cenzorzy blokujący rozwój naukowy. Widać to po zachwytach i zazdrości Kadena podczas konferencji gdy poszczególni uczeni przedstawiają swoje odkrycia oraz ich wpływ na ludzkość.
Autor porusza ciekawą kwestię transhumanizmu, czyli rozwoju człowieka przy użyciu nanotechnologii, biotechnologii i neurotechnologii. Z jednej strony ERD blokuje jakiekolwiek modyfikacje, niszczy siatki rozprowadzające Nexusa, a sama ma w swoich szeregach żołnierzy z zaimplementowanymi ulepszeniami, a niektórzy tak jak Samantha posiadają także Nexusa. Wszystko pod pretekstem typu „aby mieć szansę musimy używać tych samych metod„. Pachnie, a nawet śmierdzi gigantyczną hipokryzją, ale bardzo łatwo odnieść to do świata współczesnego. Poruszane problemy moralne zrobiły na mnie niemałe wrażenie.
Niewątpliwe widać, że Naam wie co pisze, rozumie to i wie jak to przekazać. Nie używa na darmo fachowych zwrotów, aby tylko stwarzać pozory. Wystarczy przeczytać jego notkę biograficzną (odnośnik do Wikipedii), aby zrozumieć, że w temacie zarówno informatyki jak i nowoczesnych technologii siedzi bardzo głęboko.
Nexus okazał się bardzo dobrą pozycją. Autorowi brakuje trochę szlifów, aby poprowadzić akcję bardziej dynamicznie i zbudować większe napięcie. Jak dobrze zrozumiałem jest to jego pierwsza książka nie będąca publikacją naukową. Życzę każdemu takich debiutów! Polecam
FABUŁA - /10
0/10
RYSUNKI - /10
0/10
PRZYSTĘPNOŚĆ - /10
0/10
Warning: Illegal string offset 'Book' in /home/geeklife/domains/geeklife.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-review-pro/includes/functions.php on line 2358
Człowiek odpowiedzialny za wszytko, co tutaj widzicie :) Mąż, gracz, ojciec - w dowolnej kolejności. Fan Marvela i DC, uwielbia Netflixa i HBO, lami w bijatyki i multiplayerowe strzelanki, a o 2. w nocy lubi poczytać książki.