Agents of S.H.I.E.L.D. to już marka sama w sobie. Pierwsza seria po trudnych początkach nabrała rozpędu w końcówce. Drugi sezon wprowadził Inhumans, co otworzyło zupełnie nowe drzwi w Kinowym Uniwersum Marvela. Trzecia seria startuje jakiś czas po zakończeniu poprzedniej i bazuje na zarysowanych w finale wątkach. Jak wyszło? Będzie trochę spoilerów, ale myślę, że nie zepsują nikomu zabawy.
Sezon trzeci podzielony został na dwie części. Część pierwsza skupia się na walce S.H.I.E.L.D. z reaktywowaną Hydrą, na czele której stoi teraz Grant Ward (Brett Dalton). Do tego wprowadzono tajemniczą postać Lasha, silnego stwora tropiącego i zabijającego nieludzi. Jakby Lash nie był wystarczającym zagrożeniem pojawia się nowa organizacja rządowa wyłapująca Inhumans, a na jej czele stoi charyzmatyczna Rosalind Price (Constance Zimmer). Gdzieś tam w tle kręci się posiadający niecne plany Gideon Malick (Powers Boothe), którego znamy z gościnnych występów w m.in. Avengers, a nie możemy też zapomnieć o Simmons, która w finale drugiego sezonu została wciągnięta/pochłonięta przez dziwny kosmiczny kamień.
1. Agents of S.H.I.E.L.D.Sezon 1
2. Agents of S.H.I.E.L.D.Sezon 2
3. Agents of S.H.I.E.L.D.Sezon 3
4a. Agents of S.H.I.E.L.D.Sezon 4A
4b. Agents of S.H.I.E.L.D.Sezon 4B
4c. Agents of S.H.I.E.L.D.Sezon 4C
5. Agents of S.H.I.E.L.D.Sezon 5
6. Agents of S.H.I.E.L.D.Sezon 6
7. Agents of S.H.I.E.L.D.Sezon 7
Twórcy skrupulatnie rozkręcają intrygę, łączą pozornie oddzielne wątki i co raz bardziej akcentują swoją autonomiczność w MCU. Pierwsza część sezonu napakowana jest zwrotami akcji i zgrabnie rozdziela czas antenowy dla każdego z bohaterów. Nie ma już poczucia, że to serial o Daisy/Skye, a widać, że to historia Agentów T.A.R.C.Z.Y.
Perełką jest odcinek zatytułowany 4,722 Godzin, który w całości rozgrywa się na obcej planecie. Jest to popis zaniedbywanej do tej pory Simmons (Elizabeth Henstridge). Odcinek odpowiada na wiele pytań dotyczących Inhumans, a przy okazji rzuca zupełnie nowe światło na motywacje Hydry. Rewelacja!
Druga część sezonu (ta po przerwie) oferuje nieco inne podejście do tematu. Przeciwnikiem bohaterów zostaje Hive – pierwszy, stworzony przez Kree, przedstawiciel rasy Inhumans. Hive nie ma własnego ciała, więc przejmuje ciało Warda, a dzięki swoim umiejętnościom władzy nad umysłami Inhumans wydaje się nie do pokonania.
Przyznam, że ciekawie zapowiadające się 10 odcinków ostatecznie trochę przynudzało. Hive zaczął rozrabiać dopiero w okolicach 17 odcinka (z 22), ale dla widza przestał być już tak mocarny i przerażający. Gdy włączył się do akcji było już bardzo dobrze, niekiedy wręcz fenomenalnie.
W trakcie sezonu z ekipą Coulsona (Clark Gregg) pożegnali się Hunter (Nick Blood) i Bobbi (Adrianne Palicki), którzy mieli otrzymać swój własny serial. Wątek tej przezabawnej dwójki został jednoznacznie zamknięty, by okazało się później, że zapowiedziany spinn-off nie wypalił. Braku serialu nie żałuję, ale brakować mi będzie głupkowatych tekstów Huntera i jego ciągłego narzekania oraz kapitalnych scen z ciągle wkurzoną May.
Niewypałem sezonu okazali się Secret Warriors. Daisy i Mack zwerbowali kilku nieludzi, by wezwać ich, gdy będzie to konieczne. Gdy przyszedł ten właśnie moment cała koncepcja posypała się w pięć minut. Drużyna rozpadła się zanim na dobre się zebrała i wszyscy o nich zapomnieli. Wielka szkoda.
W ostatnich odcinkach mieliśmy dużo więcej Daisy (Chloe Bennet), co trzeba uznać za wadę. Pomysły na tę śliczną dziewczynę skończyły się pod koniec drugiego sezonu i sceny, w których wygłaszała swoje tezy wydawały się najgorsze w każdym odcinku. Mocno liczę, że w czwartym sezonie Daisy zbliży się do świetnej Skye, którą była do odkrycia swoich mocy.
Dwuodcinkowy finał serii trzeciej to pojedynek z Hive’em i kontrolowanymi przez niego nieludźmi. Zabrakło w nim nieco polotu i zwrotów akcji jakie mieliśmy w poprzednich seriach, a główny twist dało się odgadnąć dużo wcześniej. Mimo to udało się zbudować dość duże napięcie. Na plus kapitalne rozwiązanie głównego wątku tej serii i bardzo intrygujące wprowadzenie do kolejnego sezonu.
Agents of S.H.I.E.L.D. to serial zupełnie inny niż na początku. Są intrygi, wielkie spiski, tajne organizacje i ciągłe poczucie zagrożenia. Brakuje nieco crossoverów z filmami Marvela, które mieliśmy wcześniej, ale idzie to przeboleć. Na jego niekorzyść działają pełnowymiarowe sezony (22 odcinki), które wymuszają wrzucanie nudnych i często nietrafionych, a już na pewno niepotrzebnych wątków (fillerów). Po za tym WARTO!
-
FABUŁA - /10
0/10
-
RYSUNKI - /10
0/10
-
PRZYSTĘPNOŚĆ - /10
0/10
Warning: Illegal string offset 'Book' in /home/geeklife/domains/geeklife.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-review-pro/includes/functions.php on line 2358