Słaby start Avengers Hickmana sprawił, że nie spieszyło mi się do czytania kontynuacji, ale mając za sobą wszystkie albumy z pierwszych dwóch transz opublikowanego przez Egmont schematu, przyszła naturalna kolei na ciąg dalszy. Recenzja tomu drugiego zatytułowanego Ostatnie Białe Zdarzenie.
Avengers po spotkaniu z kosmicznymi ogrodnikami wrócili na Ziemię z nowo stworzoną humanoidalną istotą o nazwie Adam. Komunikujący się w jakimś nieznanym języku Adam, przemawia wreszcie po angielsku i ostrzega Avengers przed nieświadomym niczego, bardzo przeciętnym człowiekiem, który posiada moc mogącą niszczyć całe światy.
SERIA AVENGERS:
1. AVENGERS TOM 1: ŚWIAT AVENGERS
2. AVENGERS TOM 2: OSTATNIE BIAŁE ZDARZENIE
3. AVENGERS TOM 3: PRELUDIUM NIESKOŃCZONOŚCI4. THANOS POWSTAJE
5. NIESKOŃCZONOŚĆ6. AVENGERS TOM 4: NIESKOŃCZONOŚĆ
7. AVENGERS TOM 5: DOSTOSUJ SIĘ LUB ZGIŃ
8. AVENGERS TOM 6: WIECZNI AVENGERS9. AVENGERS: CZAS SIĘ KOŃCZY TOM 1
10. AVENGERS: CZAS SIĘ KOŃCZY TOM 2
11. AVENGERS: CZAS SIĘ KOŃCZY TOM 3
12. AVENGERS: CZAS SIĘ KOŃCZY TOM 4
Pierwszy tom skupił się na przedstawieniu nowych postaci. Do końca nie wiedzieliśmy kto jest zły, a kto jest dobry, a co gorsza zupełnie nie załapałem do czego to wszystko zmierza. Tom drugi zbyt wiele nie wyjaśnia, a nie boi się jeszcze dorzucić do pieca. Przez większość czasu miałem mętlik w głowie, ponieważ Hickman gdzie się da naładował odniesień do poprzednich serii, poprzednich wydarzeń, dziwnych miejsc i zjawisk. Na przykład na moment pojawia się tzw. SuperFlow, czyli przestrzeń pomiędzy wymiarami, której właściwości są równie enigmatyczne, jak i wydarzenia jakie miały w niej miejsce. Zaraz potem przeskakujemy do Adama prowadzącego tajemniczą narracją o narodzinach Star Brand, wspomnianego człowieka o wielkiej mocy. I tak dalej.Gdzieś w tym wszystkim gubią się bohaterowie. W pewnym momencie dochodzi do wielkiej bitwy, do której w zasadzie dość nie powinno. Avengers okazali się po prostu dupkami i sprowokowali wielką potyczkę, a najlepsze, że nic nam to nie dało. Ot, wyglądało fantastycznie. I już…
Ostatni zeszyt Ostatniego Białego Zdarzenia zabiera nas do Hongkongu, gdzie Shang-Chi, Kapitan Marvel, Czarna Wdowa i Spider-Woman prowadzą tajne śledztwo w sprawie handlu bronią masowego rażenia. W zasadzie jest to tylko zapychacz z kilkoma fajnymi dialogami i znikomą fabułą.
To, co zachwyca w Avengers Hickmana to fantastyczne rysunki. Nick Spencer i Dustin Weaver spisali się znakomicie. Rysunki są bardzo realistyczne, a kontrast i nasycenie barw robią wyjątkową robotę. Praktycznie każdy kadr został dopieszczony do granic możliwości. Otwarte przestrzenie, Savage Land, czy powierzchnia Marsa po prostu zachwycają szczegółowością niespotykaną po dziś dzień. KAPITALNIE to wygląda!
Avengers Tom 2: Ostatnie Białe Zdarzenie znów nie porywa. Komiks otwiera tak wiele wątków, że trudno się w tym wszystkim połapać. Wiem, że seria prowadzi nas do wielkiego wydarzenia, jakim jest Nieskończoność, nie oznacza to jednak, że wszystko musi być podporządkowane pod to wydarzenie. Fabularnych chaos, za dużo postaci i częsty problem z utrzymaniem tempa to moje główne zarzuty. Liczę, że będzie lepiej, ale póki co…