Od czasu Wonder Woman DC znajduje się na fali wznoszącej. Kilka miesięcy temu oglądaliśmy znakomitego Aquamana, a teraz kina szturmuje zupełnie superbohater, który debiutuje w kinowym uniwersum DC. Pewnie go do tej pory nie znaliście i na pewno kogoś takiego po DC się nie spodziewaliście! Recenzja filmu Shazam!
Superbohater mimo woli
Filmy Uniwersum DC
1. Człowiek ze Stali
2. Batman v Superman: Świt Sprawiedliwości
3. Liga Sprawiedliwości (Joss Wheadon)
4. Liga Sprawiedliwości Zacka Snydera
5. Wonder Woman
6. Aquaman
7. Shazam!
8. Wonder Woman 1984
9. Legion Samobójców. The Suicide Squad
Billy Batson od dziesięciu lat jest sierotą. W wieku 5 lat zgubił się w lunaparku i od tamtej pory tuła się po rodzinach zastępczych w wielu hrabstwach. Każda rodzina jest dla niego tylko przystankiem, ponieważ wszelkimi sposobami próbuje znaleźć swoją mamę. Ostatnim przystankiem jest Filadelfia, gdzie Billy dołącza do domowego sierocińca bardzo przyjaznej rodziny. Gdy planuje kolejną ucieczkę staje się coś niesamowitego. Billy zostaje przeniesiony do tajemniczej jaskini, gdzie urzęduje dogorywający czarodziej. Starzec przekazuje chłopakowi swoją całą moc i mianuje go obrońcą świata przed demonami personifikującymi siedem grzechów głównych. Billy uznał to wszystko za żart, aż zobaczył, że nosi superbohaterski trykot i wygląda na faceta starszego o jakieś dwadzieścia lat. Zdezorientowany nastolatek w ciele dorosłego supebohatera zwraca się o pomoc do Freddy’ego, swojego współlokatora w rodzinie zastępczej i eksperta od spraw superbohaterskich.
Zafiksowany na punkcie superbohaterów, niepełnosprawny Freddy wykłada Billy’emu wszystkie tajniki zamaskowanych obrońców, a ten próbuje wykorzystać to do… zabawy. Billy kompletnie zapomniał o czym mówił starzec przekazujący mu moc, więc dar pożytkuje na wybieranie kasy z automatów, kupowanie piwa i wygłupy. Nie zdaje sobie sprawy, że nad światem zawisło poważne niebezpieczeństwo w osobie dr. Taddheusa Sivana.
Nie taki zły… ten zły
Taddheus Sivana 45 lat temu również został wybrany przez Czarodzieja. Uległ jednak pokusom i nie otrzymał mocy Shazam. Od tamtego czasu całe swoje życie poświęcił na znalezienie ukrytej w innym wymiarze jaskini przejęcie niewyobrażalnej mocy. Traf chciał, że jego badania przyniosły efekt właśnie teraz. Nie ma co ukrywać, że czarny charakter filmu robi za tło dla głównego bohatera. Sivana oraz dowodzone przez niego potwory robią trochę zamieszania natomiast cała ta postać potraktowana jest po macoszemu. Zapomnijcie o pogłębionym rysie psychologicznym czy o skomplikowanych motywacjach. Sivana jest typowym złolem do załatwienia. I tyle. I… bardzo dobrze! Dzięki temu możemy pooglądać trochę widowiskowych walk okraszonych bardzo średnimi efektami specjalnymi. Przede wszystkim jednak Sivana nie przyćmiewa największych zalet filmu.
Śmiechom nie było końca
Relacja Billy’ego z Freddym to bardzo mocny punkt filmu, który bezpośrednio łączy się z największą zaletą produkcji – fantastycznym humorem. Mamy wiecznie zbuntowanego nastolatka, który pragnie tylko odzyskać straconą rodzinę oraz Freddy’ego, dla którego przyjaźń z osobą obdarzoną mocami to spełnienie największych marzeń. Cały drugi akt filmu, czyli trening mający na celu odkrycie możliwości Shazama to nieprzerwane pasmo zabawnych momentów. Chłopaki bawią się supermocami, a my wraz z nimi nie możemy doczekać się co jeszcze wymyślą. Większość scen przewijało się, co prawda, przez zwiastuny, ale filmowa kompilacja bawi dosłownie do łez. Nie pamiętam, kiedy ostatnio tak często śmiałem się w kinie i to nawet biorąc pod uwagę Strażników Galaktyki i Deadpoola. Humor w Shazam! jest bardzo uniwersalny i niezwykle trafnie wyśmiewa filmy superbohaterskie. Nie jest to pastisz ani parodia, ale zdarzają się momenty, po których inne filmy będą musiały przemyśleć niektóre sceny (np. złowieszcza przemowa Sivany). Nawet najpoważniejsze fragmenty rozładowywane są przez trafne i niespodziewane żarty.
Shazam! nie jest może fabularnym majstersztykiem. Opowiadana historia jest bardzo prosta. Pierwsze dwa akty to odhaczanie poszczególnych elementów filmy familijnego z elementami superhero origin. Finał natomiast jest zaskakujący i dobrze utrzymany w tajemnicy przed premierą. Jasne, mamy tutaj skróty myślowe (skąd Mary wiedziała, że stwory to siedem grzechów głównych?) i pewną umowność, ale nie zmienia to faktu, że tak zarysowana fabuła idealnie komponuje się z bohaterami i humorem. Jest to też film DC nie mający wiele wspólnego z innymi produkcjami. Oczywiście żarty wielokrotnie zahaczają o Supermana i Batmana, ale nie oznacza to, że Shazam dołączy do Ligi Sprawiedliwości albo chociażby odwiedzi Atlantydę. Mi takie rozwiązanie pasuje idealnie. I tak samo podpasuje każdemu, kto wybierze się do kina. To film dla wszystkich i naprawdę warto go obejrzeć. Poprawa humoru gwarantowana!
PS. Shazam! ma dwie sceny po napisach. Pierwsza z nich zapowiada sequel, a druga to jeden z żartów, który nie załapał się do filmu.
Pozytywne zaskoczenie
Movie title: SHAZAM!
Movie description: Superbohater z uniwersum DC Comics oraz DCEU, alter ego Billyego Batsona. Billy w młodości stracił ojca, a w wieku 4 lat został rozdzielony z matką. Z tego powodu pozostał zamkniętym w sobie chłopcem, który tułał się po kolejnych rodzinach zastępczych. Pewnego razu, w wyniku zbiegu okoliczności, przejął moce od Czarodzieja. Odtąd, wypowiadając słowo SHAZAM, zamienia się we władającego piorunami superbohatera. W 2019 roku powstał film pt. "Shazam" gdzie Billyego zagrał Asher Angel, a w postać Shazama wcielił się Zachary Levi.
Date published: 27 March 2019
Country: USA
Duration: 132 minuty
Author: Henry Gayden
Director(s): David F. Sandberg
Actor(s): Zachary Levi, Mark Strong, Asher Angel, Jack Dylan Grazer
Genre: Superbohaterski
-
FABUŁA - 6/10
6/10
-
HUMOR - 8/10
8/10
-
WRAŻENIA - 7/10
7/10
Podsumowanie
Shazam! nie jest może fabularnym majstersztykiem. Opowiadana historia jest bardzo prosta. Pierwsze dwa akty to odhaczanie poszczególnych elementów filmy familijnego z elementami superhero origin. Finał natomiast jest zaskakujący i dobrze utrzymany w tajemnicy przed premierą. Jasne, mamy tutaj skróty myślowe (skąd Mary wiedziała, że stwory to siedem grzechów głównych?) i pewną umowność, ale nie zmienia to faktu, że tak zarysowana fabuła idealnie komponuje się z bohaterami i humorem. Jest to też film DC nie mający wiele wspólnego z innymi produkcjami. Oczywiście żarty wielokrotnie zahaczają o Supermana i Batmana, ale nie oznacza to, że Shazam dołączy do Ligi Sprawiedliwości albo chociażby odwiedzi Atlantydę. Mi takie rozwiązanie pasuje idealnie. I tak samo podpasuje każdemu, kto wybierze się do kina. To film dla wszystkich i naprawdę warto go obejrzeć. Poprawa humoru gwarantowana!