David Hunter powraca – dumnie informuje front okładki najnowszej książki Simona Becketta. Cykl zapoczątkowany bestsellerową pozycją Zapach Śmierci pojawił się w naszym kraju w 2006 roku za sprawą Wydawnictwa Amber. Po kilku latach przerwy historię antropologa sądowego przejęło Wydawnictwo Czarna Owca, które wydało w 2017 roku piąty tom zatytułowany Niespokojni Zmarli, a dziś dostarcza kolejną odsłonę. Recenzja książki Zapach Śmierci.
Małe rozjaśnienie
Na samym początku kilka słów wyjaśnienia, bowiem niektórzy mogą nie kojarzyć serii, a fakt, iż mamy do czynienia z szóstym już tomem może ich zniechęcić do sięgnięcia po ten cykl. Na początek wyliczmy książki, które wchodzą w cykl:
- Chemia Śmierci (wydana w Polsce w 2006r.)
- Zapisane w kościach (wydana w Polsce w 2007r.)
- Szepty zmarłych (wydana w Polsce w 2009r.)
- Wołanie grobu (wydana w Polsce w 2011r.)
- Niespokojni zmarli (wydana w Polsce w 2017r.)
- Zapach śmierci (wydana w Polsce w 2019r.)
Można śmiało uznać, że pierwsze cztery książki są ze sobą dość mocno powiązane. Poznajemy w nich Davida, jego tragiczną przeszłość oraz dokładnie przyglądamy się robocie jaką wykonuje. Jeśli jednak nie zamierzacie ich czytać to spokojnie możecie zacząć od pozycji Niespokojni zmarli. Jej akcja rozgrywa się kilka lat później, David jest już zupełnie innym facetem, a z poprzednimi książkami wiąże go jedynie jeden wątek, który i tak zostaje wyjaśniony. Ponadto w piątej książce poznajemy nową postać oraz wydarzenia, które sprawiły, że Hunter wrócił do zawodu. Osobiście polecam poznać również poprzednie książki, ale fabuła tego nie wymaga.
Upiorny szpital
David Hunter mocno przeżył wydarzenia w hrabstwie Essex (Niespokojni zmarli) sprzed pół roku. Jednakże dzięki wyprawie poznał Rachel, która przeprowadziła się wraz z nim do Londynu. Po sześciu miłych miesiącach Rachel przyjmuje pracę na statku badawczym w Grecji. David znów zostaje sam, ale nie ma czasu się nudzić. Otrzymuje wezwanie od komisarz Ward, która znajduje się na terenie przeznaczonego do rozbiórki Szpitala Świętego Judy.
Polecam:
Opuszczony szpital od dłuższego czasu był kryjówką dla narkomanów i handlarzy narkotyków, więc nikogo nie dziwią znalezione na miejscu zwłoki. Sęk w tym, że ofiara została bardzo brutalnie zamordowana, a bardzo szybko okazuje się, że to nie jedyne ciało. Kim są ofiary, dlaczego były torturowane i jak znalazły się w tym miejscu? Na te pytania musi odpowiedzieć szanowany antropolog sądowy.
Zapach śmierci
W porównaniu do poprzedniej książki fabuła dużo bardziej skupia się na tym, w czym Hunter jest najlepszy. Podczas wojaży po Essex David zwiedzał wioski, poznawał ludzi, wdawał się w konflikty, a jego praca nierzadko schodziła na dalszy plan. Tym razem jest odwrotnie. Akcja rzadko kiedy opuszcza Szpital Świętego Judy, a nowych postaci jest znacznie mniej. David dużo częściej bada kości i dużo rzadziej wciela się w rolę detektywa, co skutecznie wybijają mu z głowy śledczy.
Nowe postaci są ściśle związane z wątkiem głównym przez co nie mamy wielu dłużyzn i razem z Hunterem skupiamy się na rozwiązaniu zagadki śmierci w starym szpitalu. A jest co rozwiązywać, ponieważ intryga jest bardzo fajnie zakręcona i potrafi porządnie zaskoczyć. Beckett świetnie powiązał ze sobą wszystkie sznurki przez co wyjaśnienie mimo wielu zwrotów akcji jest logiczne i realistyczne. Gdzieś tam w tle powraca jeden z wątków z poprzednich książek. Jak wspomniałem wyżej autor go zwięźle przypomina, a w tym tomie definitywnie zamyka.
Kolejna dobra książka Simona Becketta. Zapach śmierci jest to chyba najlepsza odsłona od czasu Chemii Śmierci, czyli pierwszej historii z Davidem Hunterem. Mamy tutaj wszystko, czego można oczekiwać zarówno po autorze jak i bohaterze. Trzymająca w napięciu fabuła, dużo faktów na temat antropologii oraz bohater, na którym nam zależy. Mocno polecam!
Egzemplarz do recenzji dostarczyło Wydawnictwo Czarna Owca
-
FABUŁA - /10
0/10
-
RYSUNKI - /10
0/10
-
PRZYSTĘPNOŚĆ - /10
0/10
Warning: Illegal string offset 'Book' in /home/geeklife/domains/geeklife.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-review-pro/includes/functions.php on line 2358