Niemalże dokładnie rok temu zachwycałem się Szeptaczem. Debiutancka książka Alexa Northa jest ze wszech miar znakomita, a do tego potrafiła autentycznie przerazić. Nic więc dziwnego, że autor trafił na szczyt mojej krótkiej listy i z utęsknieniem wyczekiwałem kolejnej premiery. Dziś, na kilka dni przed premierą możecie przeczytać recenzję najnowszej książki Northa – W cieniu zła.
W cieniu zła
W Featherbank dochodzi do rytualnego morderstwa nastolatka dokonanego przez jego rówieśników. Znająca sprawców policja niezbyt przykłada się do śledztwa. Jedynie oficer śledcza Amanda Beck (tak, ta z Szeptacza) próbuje zrozumieć co kierowało chłopcami. Szybko okazuje się, że morderstwo odtwarza tragiczne wydarzenia sprzed dwudziestu pięciu laty w położonym sto pięćdziesiąt kilometrów od Featherbank niewielkim miasteczku Gritten Wood…
Morderstwo zbiega się w czasie z powrotem do Gritten Paula Adamsa, który ćwierć wieku wcześniej był jednym z podejrzanych we wspomnianej sprawie, gdy jego koledzy popełnili niemalże identyczną zbrodnię. Billy trafił za kratki, a Charlie rozpłynął się w powietrzu. Co chcieli osiągnąć chłopcy oraz kim lub czym jest Pan Czerwone Ręce? Paul musi nie tylko zmierzyć się z przeszłością, przed którą uciekał całe dorosłe życie, ale też stawić czoła powracającemu koszmarowi.
Szeptacz, ale nie do końca
Książka ma identyczną konstrukcję, jak zeszłoroczny debiut Alexa Northa. Akcję poznajemy z trzeciej osoby, gdy śledzimy poczynania Amandy Beck i z pierwszej osoby, gdy bohaterem rozdziału jest Paul. Również, podobnie jak poprzednio, wraz z rozwojem fabuły cofamy się o dwadzieścia pięć lat, by poznać pełen obraz traumatycznych wydarzeń w Gritten. Jeśli więc oczekiwaliście klimatu, który zachwycał rok temu to W cieniu zła wam go dostarczy. Aczkolwiek tym razem znajdą się jakieś „ale”.
Paul Adams nie jest tak mocną postacią jak Tom Kennedy. Tom kipiał od emocji, na każdym kroku czułem jego ból, jego poczucie straty i jego miłość wobec syna. Paula na dobrą sprawę nie poznajemy na tyle, aby się z nim utożsamiać. Jego historia nie działa na czytelnika równie mocno. To samo można zarzucić klimatowi. Szeptacz autentycznie przerażał, perfekcyjnie odnajdywał moje słabe punkty i skrzętnie je wykorzystywał. W cieniu zła znacznie bliżej do klasycznego thrillera niż do horroru.
A teraz pozytywy
W bezpośrednim starciu W cieniu zła ustępuje pola pierwszej książce Northa. Niemniej, jeśli odłożymy na bok wygórowane oczekiwania to ukaże się nam bardzo udany thriller. Alex North stawia na budowanie klimatu i omotanie czytelnika, by w odpowiednich momentach zaatakować go dużymi twistami fabularnymi. Tych jest stosunkowo niewiele, ale jakość wynagradza ilość. Fabuła zgrabnie łączy ze sobą aktualne wydarzenia z tymi sprzed 25 laty i znakomicie wplata w całość postać Czerwonorękiego. Znakomicie wypada finał, który wyjaśnia wszystkie otwarte wątki i dostarcza satysfakcjonujące zakończenie.
Podsumowanie
Chyba po raz pierwszy tyle narzekałem na bardzo dobrą książkę. W cieniu zła dostarcza świetną historię, wielowątkową tajemnicę i świetny finał. Jednakże ze względu na bliźniaczą konstrukcję nie udało się uniknąć porównań z Szeptaczem, od którego najnowsza książka jest nieco słabsza. Pamiętajmy jednak, że być słabszym od ideału to nie wstyd. Z mojej strony mocna ósemka!
Egzemplarz do recenzji dostarczyło Wydawnictwo MUZA
-
FABUŁA - /10
0/10
-
RYSUNKI - /10
0/10
-
PRZYSTĘPNOŚĆ - /10
0/10
Warning: Illegal string offset 'Book' in /home/geeklife/domains/geeklife.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-review-pro/includes/functions.php on line 2358