DOKTOR STRANGE TOM 3 | Hopeless, Barber, Cates | Recenzja komiksu

W świecie Marvela mamy pokłosie Tajnego Imperium Steve’a Rogersa, ale pozostał jeszcze jeden komiks, który dokłada swoją cegiełkę do tego wielkiego wydarzenia. A jest nim Doktor Strange Tom 3. Moja recenzja.

Doktor Strange Tom 3

Seria

1. Doktor Strange Tom 1
2. Doktor Strange Tom 2
3. Doktor Strange Tom 3
4. Doktor Strange Tom 4

Poprzednie dwa tomy napisał Jason Aaron. Były to zbiorcze wydania zeszytów #1-20 z jego scenariuszami, które pierwotnie zostały wydane w czterech albumach. W skład recenzowanego Doktor Strange Tom 3 wchodzą dwa kolejne albumy, w których znalazły się historie aż trzech scenarzystów. Dennis Hopeless dostarczył zeszyty #21-24, John Barber zeszyty #25-26, a Donny Cates zeszyty #381-385. Za rysunki odpowiadają odpowiednio Niko Henrichon, Juan Frigeri, Java Tartaglia oraz Gabriel Hernandez Walta. W pracy pomagało jeszcze kilku rysowników, którzy zajęli się retrospekcjami, ale o tym niżej.

JAK CZYTAĆ TAJNE IMPERIUM

Tajne Imperium: Doktor Strange

Zeszyty #21-24 rozgrywają się podczas wydarzeń z Tajnego Imperium. Przywódca Hydry Steve Rogers zesłał znaczą część nowojorskich bohaterów do wymiaru Darkforce, który spowił Manhattan. Podczas, gdy Luke Cage, Daredevil, Iron Fist próbują sforsować obronę świetnie bawiącego się Barona Mordo, Doktor Strange wraz ze Spider-Woman oraz dziennikarzem śledczym Benem Urichem stają w obliczu wielkiego zagrożenia. Sytuacja wydaje się beznadziejna, gdy z pomocą przybywa… Wilson Fisk, czyli Kingpin.

Tajne Imperium

Historia może wydawać się zbędną z punktu widzenia Tajnego Imperium, ale okazuje się kapitalną rozrywką. Odpowiadający za scenariusz Dennis Hopeless napisał prostą, ale przezabawną historię. Korzystając z potencjału przewijających się tutaj postaci rzuca mnóstwo popkulturowych odniesień, a na każdym kroku naigrywa się z Mordo. Krótko podsumowując – nie jest to historia niezbędna dla Tajnego Imperium, ale to kawał naprawdę znakomitej rozrywki!

1 z 7

W poszukiwaniu magii

Cała magia świata została wyssana przez istoty zwane empikirulami. Magom pozostało korzystanie z magii zaklętej w magicznych przedmiotach i mitycznych artefaktach.

Dwa kolejne zeszyty Johna Barbera to dwie jednozeszytowe historie z czego warto wspomnieć o pierwszej z nich. Doktor Strange wraz z Zelmą w poszukiwaniu magicznych przedmiotów* udają się do nowojorskich podziemi. To tam usytuowany jest starożytny grobowiec pełen magicznych przedmiotów. I choć nie jest to opowieść zbyt porywająca to zachwyca wspaniałymi rysunkami Juana Frigeri.

Nowy Mistrz Magii!

Ostatnią częścią Doktor Strange Tom 3 jest historia zawarta na kartach zeszytów #381-385 (pierwsze po powrocie do starej numeracji). Rozpoczyna się od wielkiej rewelacji. Stephen Strange nie jest już Mistrzem Sztuk Magicznych i zajmuje się… weterynarią. Dlaczego? Otóż Strange przegrał odbywający się co jakiś czas turniej magiczny i Vishanti uznali, że nie jest już godzien tego tytułu. Rolę otrzymuje… Loki.

Czeka nas spora zmiana klimatu względem pierwszej części komiksu. Komedia ustępuje miejsca poważniejszym tonom przeradzając się w rozpaczliwą walkę o odzyskanie tytułu Mistrza Magii. Stephen Strange posuwa się do manipulacji, kłamstw, łamie złożone obietnice i nadwątla zaufanie bliskich. Z luzaka Strange staje się arogantem kładącym na szali wszystko w imię odzyskania własnych przywilejów. I to działa! Jego konfrontacja z Lokim wypada bardzo przekonująco i nie kończy się swoistym restartem, a zapowiada spore zmiany w życiu Stephena w kolejnym tomie. Za to należy się duży plus!

Podsumowanie

Doktor Strange Tom 3 to album bardzo udany. Zarówno część powiązana z Tajnym Imperium jak i wątek z Lokim, a nawet dwie króciutkie historie, mimo że pochodzą od różnych scenarzystów, mają wiele do zaoferowania i warto je poznać. Zdecydowanie polecam!

Egzemplarz do recenzji dostarczyło Wydawnictwo Egmont