GĘSTSZA OD KRWI | Zoe Bentley #3 | Mike Omer

Kilka dni temu premierę miała najnowsza książka Mike’a Omera, będąca jednocześnie domknięciem trylogii z Zoe Bentley, utalentowanej profilerki FBI. Równie dobra jak dwie poprzednie odsłony? Recenzja książki Gęstsza od krwi.

Współczesny wampir?

Seria z Zoe Bentley:

1. Umysł zabójcy
2. W ciemnościach
3. Gęstsza od krwi

Akcja książki Gęstsza od krwi rozgrywa się niedługo po wydarzeniach z W ciemnościach. Agent specjalny FBI Tatum Gray oraz pracująca w Sekcji Analiz Behawioralnych Quantico Zoe Bentley otrzymali oficjalną zgodę na wytropienie ukrywającego się od wielu lat Roda Glovera. Po dramatycznych wydarzeniach sprzed miesiąca dwójka jest zdeterminowana, by raz na zawsze zamknąć ten rozdział ich życia. Śledztwo prowadzi ich do Chicago, gdzie chcą uczestniczyć w śledztwie nieprzychylnej im śledczej Holly O’Donnell.

Sprawa dotyczy morderstwa Catherine Lamb, córki lokalnego pastora. Modus operandi co prawda wskazuje na Glovera, ale tym razem pojawiły się inne zmienne. Wygląda na to, że morderca nie tylko zachowywał się bardzo chaotycznie, ale też pił… krew ofiary. Czy to możliwe, że Glover zmienił swoje postępowanie? A może ma wspólnika o tak odrażających upodobaniach? Wiadomym jest jedynie fakt, że dręczący Zoe od dzieciństwa koszmar znajdzie tutaj swój finał.

Gęstsza od krwi

Mike Omer w książce Gęstsza od krwi zdecydował się na rozwiązanie wszystkich najważniejszych wątków, które powracały od czasu pierwszej odsłony serii (Umysł Zabójcy). Tym razem autor praktycznie pomija postaci Andrei i Marvina. Wracają dosłownie na kilka chwil i nie mają żadnego znaczenia dla fabuły. Nie powraca też temat śledztwa wydziału wewnętrznego dotyczącego feralnego zatrzymania przestępy przez Graya. Wszystko to, aby w stu procentach skupić się na sprawie Glovera. Sprawie nie tak oczywistej jak mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać.

Glover i Zoe!

Bardzo podobało mi się jak Omer poprowadził tę sprawę. Podobnie jak w poprzednich książkach Gęstsza od krwi nie przedstawia nam żadnego geniusza zbrodni. Glover nie jest arcywrogiem Zoe, który wymyka się prawu dzięki swojej wyjątkowej inteligencji czy umiejętnościom niedostępnym dla zwykłych śmiertelników. Nie, Glover podczas swojej wieloletniej działalności mógł liczyć na sporo szczęścia i szczęśliwych zbiegów okoliczności. Widać to jak na dłoni, gdy poszukiwany popełnia błędy, zostawia ślady i poszlaki. Gdy zaciska się przysłowiowa, nomen omen, pętla również i on traci kontrolę nad sytuacją. Muszę wspomnieć, że również Zoe Bentley została przedstawiona bardzo przekonująco. Omer zadbał o to, aby profilerka miała nad czym pracować, a jej profil mógł być oparty na zebranym materiale dowodowym. Nic nie bierze się z powietrza i za to wielki plus dla autora.

Jest dobrze, bardzo dobrze!

Nie bójcie się jednak, że fabuła będzie zbyt prosta. Wręcz przeciwnie. Przez większość czasu dostajemy więcej pytań niż odpowiedzi, a niektóre wydarzenia przeczą poprzednim. W efekcie Gęstsza od krwi gwarantuje kilka, bardzo dopracowanych i przemyślanych zwrotów akcji. Twsity nie są przy tym ani trochę naciągane i dosłownie wszystko co wcześniej mieszało mi w głowie dostaje później racjonalne i bardzo logiczne wytłumaczenie. Proporcje pomiędzy prowadzonym skrupulatnie śledztwem, przesłuchaniami, a zaskakiwaniem czytelnika zostały zachowane idealnie.

Gęstsza od krwi – podsumowanie

Finał trylogii jakiego oczekiwałem i na jaki czekałem! Gęstsza od krwi to znakomity, pełen zwrotów akcji thriller, a także perfekcyjne podsumowanie wszystkich trzech części. Czy to koniec przygody Zoe Bentley i Tatuma Graya? Mam nadzieję, że nie i za jakiś czas Mike Omer powróci do tych bohaterów. Tymczasem szybciutko do księgarni!

Egzemplarz do recenzji dostarczyło Wydawnictwo Świat Książki