Joe i Love powracają. Po świetnym pierwszym sezonie i słabszej serii drugiej czas na kolejne spotkanie z dwójką niezbyt zrównoważonych ludzi. Recenzja serialu Ty Sezon 3.

I żyli długo i nieszczęśliwie…

Seria
1. TY Sezon 1
2. TY Sezon 2
3. TY Sezon 3
4. TY Sezon 4A
5. TY Sezon 4B
6. TY Sezon 5 (2023)

W Ty Sezon 3 Joe i Love doczekali się dziecka i zamieszkali w malutkim kalifornijskim miasteczku Madre Linda. Oboje próbują wieść życie normalnych ludzi, ale małżeństwo dwójki socjopatów to nigdy nie był dobry pomysł. Choć Joe postanawia się zmienić i z powodzeniem trzyma na wodzy swoje żądze tak Love z premedytacją morduje ich atrakcyjną sąsiadkę. Joe i Love szybko zdają sobie sprawę, że ich droga do szczęścia będzie zupełnie inna niż zwykłych ludzi.

Katalizatorem wielu dramatycznych wydarzeń są próby utrzymania związku i dość osobliwy sposób ochrony swojego dziecka. To właśnie mały, bezbronny Henry sprawia, że Love świruje co raz bardziej, a Joe robi wszystko, by zapewnić bezpieczeństwo dziecku i jego matce. Goldberg odkłada na bok swoją potrzebę kontroli, ale wszystko ma swoje granice i wiadomo, że niewiele potrzeba, aby i on pękł…

Ty Sezon 3

Byłem zawiedziony sezonem drugim, który przez długi czas po prostu przynudzał. W Ty Sezon 3 jest zupełnie inaczej. Twórcy wprowadzają nowe postaci. Irytująca influencerka Sherry, równie upierdliwy Theo, ale też komiczny Cary i bardzo dobrze napisana Marienne będącą nową, dyskretną obsesją Joe. Na szczęście tym razem postaci drugoplanowe otrzymują o wiele mniej czasu antenowego. W serii drugiej skupianie się na wątkach postaci pobocznych zabijało klimat serialu i twórcy musieli zdać sobie z tego sprawę, bowiem w serii trzeciej jest zupełnie inaczej. Joe i Love kradną każdą scenę Ty Sezon 3, a komentarze w głowie Joe to prawdziwe perełki. Z każdym jego wywodem przypominają mi się najlepsze czasy Dextera, a to chyba najlepsza rekomendacja.

Fabuła

Fabularnie Ty Sezon 3 też jest krokiem naprzód względem poprzedniego sezonu. Dramatycznych wydarzeń jest tutaj znacznie więcej, a problemy tylko się nawarstwiają. Na miejscu ugaszonego pożaru pojawiają się dwa kolejne i każdy bardziej niebezpieczny. Bardzo podobał mi się sposób w jaki scenarzyści rozwiązywali poszczególne problemy i ani razu nie miałem żalu, że coś zostało rozwiązane zbyt prosto i przewidywalnie. A to sztuka, ponieważ w sezonie działo się tyle, że finałowy odcinek wydawał się mission impossible. Jednak udało się wszystko zgrabnie pospinać i jednocześnie dostarczyć mnóstwa emocji. Finał wypada znacznie lepiej niż ten z drugiej serii i równie dobrze jak ten z pierwszej. Doskonała robota.

Ty Sezon 3 – podsumowanie

Joe i Love wrócili zdecydowanie mocniejsi niż poprzednio. Ty Sezon 3 dostarcza wielu emocji wielu zwrotów akcji i mnóstwa niezobowiązującej rozrywki. Mógłby nawet rzec, że do najlepszy dotychczasowy sezon serialu. Praktycznie nie ma słabych punktów. Polecam i czekam na zapowiedzianą właśnie serię czwartą!

Serial obejrzycie w serwisie Netflix

  • FABUŁA - 0%
    0%
  • RYSUNKI - 0%
    0%
  • PRZYSTĘPNOŚĆ - 0%
    0%

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz komentarz
Napisz swoje imię

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.