Disney+ w ramach Kinowego Uniwersum Marvela dostarcza coraz ciekawszych projektów. Niezwykle oryginalne WandaVision, szpiegowskie The Falcon and the Winter Soldier, fantastyczny Loki, niedawno nietuzinkowe What If…? Wysoko zawieszoną poprzeczkę próbuje przeskoczyć Clint Barton i jego podopieczna Kate Bishop! Recenzja pierwszego sezonu serialu Hawkeye.
Hawkeye’ów dwóch
Seriale MCU Disney+
1. WandaVision (odc. 1-5, odc. 6, odc. 7, odc. 8, odc. 9)
2. The Falcon and the Winter Soldier
3. Loki
4. What If…?
5. Hawkeye
6. Moon Knight
7. Ms. Marvel
8. Mecenas She-Hulk
9. Loki Sezon 2 (2023)
Akcja Hawkeye rozgrywa się okresie świątecznym, gdzieś pod koniec wydarzeń z filmu Spider-Man: Bez drogi do domu. Clint Barton po wydarzeniach z Avengers: Koniec Gry postanowił spędzać znacznie więcej czasu z rodziną. Niestety Nowy Jork nie jest miastem kochającym spokój, więc Clint przypadkiem wpada na uciekającą przed gangsterami młodą dziewczynę. Kate Bishop w 2012 roku podczas Bitwy o Nowy Jork (Avengers) została uratowana przez walczącego z Chitauri Hawkeye’a i od tego momentu stała się jego wielką fanką. W ciągu kolejnych 10 lat szlifowała swoje łucznicze zdolności wygrywając przy tym masę prestiżowych nagród. Clint postanawia pomóc dziewczynie mimowolnie stając się jej mentorem.
Zastanawiacie się czym Kate podpadła gangsterom? Ukradła licytowany na czarnym rynku strój Ronina, w którym przez pięć lat (po blipie z finału Avengers: Wojna bez granic) paradował Barton. Ronin zabijając dziesiątki przestępców naraził się prawdziwym ważniakom i wielu z nich wystawiło nagrodę za jego głowę. Sytuacja zaczyna się zagęszczać, gdy okazuje się, że jego tropem podąża nie tylko Dresiarska Mafia (Tracksuit Mafia), jej przywódczyni Echo, a do tego pewna Czarna Wdowa i tajemniczy wujek…
Niesamowita chemia
Od pierwszych minut serialu Hawkeye czuć unikalną chemię pomiędzy Clintem i Kate. Zafascynowana nim dziewczyna nieustannie gada, ciągle o coś pyta i nie daje mu spokoju. Barton z kolei znudzony całym tym bohaterstwem po prostu potrzebuje ciszy i przestrzeni. Nie da się bowiem ukryć, że Clint bardzo cierpi po stracie Nataszy i do tej pory ni wybaczył sobie jej śmierci. Choć to dwa zupełnie różne charaktery (a może właśnie dlatego) relacja Clinta z Kate pełna jest przyjemnego humoru, a ich ciągłe przekomarzanki budzą jedynie jeszcze większą sympatię.
Prosta, ale dobrze podana fabuła
Pod względem fabularnym Hawkeye nie wyróżnia się na tle innych produkcji Marvela. Brak tutaj oryginalności WandaVision i dziwności Lokiego, a nawet międzynarodowego rozmachu Falcona i Zimowego Żołnierza. Osadzona w Nowym Jorku akcja sprawia wrażenia bardzo kameralnej, nie mamy, wszakże zagrożenia dla świata, nikt nie grozi detonacją atomówek ani rozdarciem multiwersum. Nie. Hawkeye to klasyczny sensacyjny buddy movie, który ogląda się bardzo przyjemnie. Nie musicie znać Marvela, nie musicie kojarzyć żadnej z postaci, aby dobrze się bawić. Twórcy dość zwięźle przedstawiają historię Bartona, by nawet niezorientowanie mogli dobrze się bawić.
Papież, który został gangsterem
Nie byłbym klasycznym Polakiem, gdybym nie wspomniał o naszym gwiazdorze. Piotr Adamczyk, bo o nim mowa, zgodnie ze śledztwem Łysego z Marvela zagrał w serialu członka Dresiarskiej Mafii. Myślałem, że będzie to Kazi / Kazimierz Kazimierczak, ale okazało się, że tę rolę dostał Fra Fee. Adamczyk gra gościa o imieniu Tomas. Tomas jest Polakiem, co da się usłyszeć w co najmniej dwóch przezabawnych scenach. Rola Adamczyka choć niewielka to naprawdę nie umyka uwadze. Piotr pojawia się chociaż na chwilę z pięciu z sześciu odcinków i za każdym razem jest to tzw. comic relief (zabawne rozładowanie napięcia). Nawet w finale sezonu dostał swoich kilka, bardzo zabawnych sekund.
Hawkeye – finał
Finałowy odcinek pierwszego sezonu Hawkeye trwa 59 minut. Zdecydowana większość epizodu to ciągła akcja podlana charakterystycznym humorem. O ile nie mam żadnych pretensji do większości starć tak największa niespodzianka serialu zawodzi na całej linii. Oczywiście nie mogę spoilować o jaką postać chodzi, ale szczerze liczyłem, że odciśnie na całości (a także MCU) dużo większe piętno. Można to traktować jako cameo z obietnicą ciekawszej przyszłości. Niemniej całość kończy zdecydowaną większość wątków i nie pozostawia większego niedosytu.
Czy możemy liczyć na kontynuację? Jak najbardziej! Disney nie zapowiedział drugiego sezonu, ale z biegiem czasu przestał nazywać Hawkeye jako event/limited series, a sam odcinek finałowy reklamowany był już jako season finale. Wygląda na to, że kwestią czasu jest zapowiedź kolejnej serii.
Hawkeye – podsumowanie
Nie jest to najlepszy serial Disney+. Hawkeye na przestrzeni sześciu odcinków ma swoje problemy z tempem, a montaż niektórych scen akcji pozostawia wiele do życzenia. Z drugiej jednak strony mamy genialną dynamikę pomiędzy Clintem i Kate. Hailee naprawdę sprawia wrażenie pyskatej, krnąbrnej córki, a Jeremy odnajduje się w roli jej wkurzonego mentora. Produkcja nie wnosi praktycznie nic do MCU, ale to nieważne. Ważna jest doskonałą zabawa, a tej tutaj nie brakuje!
Serial dostępny na platformie Disney+
-
FABUŁA - /10
0/10
-
RYSUNKI - /10
0/10
-
PRZYSTĘPNOŚĆ - /10
0/10
Warning: Illegal string offset 'Book' in /home/geeklife/domains/geeklife.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-review-pro/includes/functions.php on line 2358