W ostatnim czasie mamy zatrzęsienie finałowych sezonów wielu seriali. Do tego grona dołącza najlepsza produkcja sci-fi w historii telewizji. Recenzja serialu The Expanse Sezon 6.

Wojna o wszystko

Seria The Expanse:
1. The Expanse sezon 1
2. The Expanse sezon 2
3. The Expanse sezon 3
4. The Expanse sezon 4
5. The Expanse sezon 5
6. The Expanse sezon 6 finałowy

The Expanse Sezon 6 kontynuuje wątek Marco Inarosa, który rozpoczęto w serii czwartej, a rozwinięto w piątej. Czas na ostateczne rozstrzygnięcia! Połączone siły Ziemi i Marsa szukają sposobu na pokonanie terrorystom z Pasa, którym przewodzi Inaros. Ziemia po zmasowanym ataku nuklearnym cierpi na brak surowców i pożywienia, a dodatkowo mierzy się z nieustannym deszczem meteorytów. Tymczasem załoga Rocinante pozbawiona Alexa na pełen etat pracuje dla sojuszu Ziemi i Marsa. Do ekipy szybko dołącza Bobbie Draper, której wojskowa natura nie pasowała do pełnienia obowiązków asystentki/ochrony Avasarali. Naomi pogodziła się z wyborami jej syna i tym samym załoga Roci idzie na wojnę z Inarosem.

Mocne strony dalej mocne

The Expanse Sezon 6 jest finałem całego serialu. Twórcy postawili wszystko na wielką wojnę pomiędzy Wewnętrznymi (Ziemia i Mars) a Inarosem i lojalną wobec niego częścią Pasa. W trakcie tych 6 godzin mamy masę emocji, wielu nieoczekiwanych sojuszy i tony znakomitych dialogów. Interakcja pomiędzy bohaterami w The Expasne zawsze stała na najwyższym poziomie i tak jest też tym razem. W finałowej serii dochodzi na przykład do pierwszego spotkania Avasarali z Drummer. Dwie kapitalnie prowadzone bohaterki zawsze gwarantują mocne i soczyste sceny, a ich spotkanie nie zawodzi. Równie dobrze wypadają Amos z Clarissą i Bobbie oraz nowa postać – Rosenfeld Guoliang. Grana przez Kathleen Robertson przyboczna Marco Inarosa może nie jest zbyt ważną dla fabuły postacią, ale nadrabia charyzmą. Muszę też wspomnieć, że seria finałowa pełna jest niespodzianek i powrotów dawno niewidzianych postaci. W finałowej serii poruszono wiele wątków z poprzednich sezonów. Zadbano nawet, aby niektórzy bohaterowie powrócili przynajmniej na chwilę (np. w formie wywiadu telewizyjnego).

Fabuła

The Expanse Sezon 6 to nieustanne emocje. Wyniszczająca wojna mocno daje popalić wszystkim stronom, a metody jakimi Ziemia i Mars próbują powstrzymać Inarosa nierzadko są kontrowersyjne. Droga do wielkiego finału pomimo tylko sześciu odcinków jest zatem długa, zagmatwana i nie każdy przetrwa do końca. Twórcy ponadto po raz kolejny dostarczyli oryginalnych i widowiskowych potyczek w przestrzeni kosmicznej. Co prawda czasem trudno zorientować się kto w kogo strzela, ale nie mamy przecież do czynienia z gwiezdnowojennym piu piu piu. Walka w próżni nie wygląda tak jak pokazywały nam to dotychczasowe, stawiające na efekciarstwo filmy. Strzelanina w przestrzeni kosmicznej wyglądałaby zupełnie inaczej niż na Ziemi, co twórcy bardzo mocno wzięli sobie do serca. Nie jestem jednak fizykiem, więc odsyłam was do kogoś z większym pojęciem:

Finał serialu

Dużo obiecywałem sobie po finale The Expanse Sezon 6 będącego jednocześnie finałem całego serialu. Wszystkie dotychczasowe odcinki obiecywały epickie zakończenie, ale finał sam w sobie nie porywa. Może inaczej – nie porywa tak jak się spodziewałem. Finałowa potyczka z Inarosem zostaje rozwiązana błyskawicznie, a do tego niezbyt zrozumiale. W finałowej serii twórcy praktycznie odpuścili temat protomolekuły, która jest tematem absorbującym jedynie Holdena. Gdzieś tam jest, coś się z nią dzieje, co sugerują nam pierwsze minuty każdego z odcinków, ale nie ma znaczenia dla fabuły. Tym samym trudno połapać się w finałowej walce. Miałem naprawdę problem, żeby rozgryźć co się tak naprawdę wydarzyło. A może po prostu zabrakło mi inteligencji… Jednakże moim zdaniem problem leży w zbyt małej liczby odcinków w stosunku do zawartości. Gdyby twórcy mogli nagrać jeszcze dwa dodatkowe odcinki wtedy mogliby oszczędzić sobie i nam fabularnych skrótów. Szkoda.

The Expanse Sezon 6 – podsumowanie

Jest to zdecydowanie najlepszy serial sci-fi w historii telewizji. Nie ma co do tego wątpliwości. Biorąc jednak pod uwagę poprzednie sezony The Expanse Sezon 6 zostawia pewien niedosyt. Sześć odcinków to trochę zbyt mało jak na tak wielkie uniwersum i odbija się to na jakości finału. Finału, który domyka wszystkie wątki, zostawia całkiem fajną furtkę na przyszłość, ale w zamian mocno kompresuje główny wątek dwóch ostatnich serii. Mimo to oglądajcie, bo nic lepszego w tej tematyce nie znajdziecie!

  • FABUŁA - /10
    0/10
  • RYSUNKI - /10
    0/10
  • PRZYSTĘPNOŚĆ - /10
    0/10

Warning: Illegal string offset 'Book' in /home/geeklife/domains/geeklife.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-review-pro/includes/functions.php on line 2358

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz komentarz
Napisz swoje imię

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.