Kilka miesięcy spóźnienia, ale tak to bywa, gdy recenzuje się komiks z własnej kolekcji bez wiszących nad głową terminów. I jak zwykle lepiej później niż wcale! Recenzja najdziwniejszego crossovera ostatnich lat – Batman / Wojownicze Żółwie Ninja.
Zanim dojdziemy do sedna i odpowiemy sobie na pytanie – czy to się może udać – przyjrzyjmy się sprawom technicznym. Album Batman / Wojownicze Żółwie Ninja to zbiorcze wydanie trzech miniserii będących crossoverem wydawnictw DC oraz IDW. Autorami są James Tynion IV (scenarzysta Batmana) i Ryan Ferrier (scenarzysta Wojowniczych Żółwi Ninja). W polskim wydaniu znalazły się: Batman / Teenage Mutant Ninja Turtles I #1-6, Batman / Teenage Mutant Ninja Turtles II #1-6 oraz Batman / Teenage Mutant Ninja Turtles III #1-6. Rysunki stworzył Freddie E. Williams przy współpracy samego Kevina Eastmana, legendarnego współtwórcy Żółwi Ninja.
Żółwie w Gotham
Batman podczas prowadzonego śledztwa trafia na nowego potężnego przeciwnika dysponującego armią oddanych ninja. Tak, Shredder pojawił się w Gotham City, a jego śladem podążą czwórka Żółwi oraz mistrz Splinter. Skąd banda przerośniętych, gadających i walczących skorupiaków w Gotham City? Czy Batman zdecyduje się na współpracę z przybyszami? I jaki plan ma Shredder?
Batman i Bane po drugiej stronie
W drugiej części komiksu przenosimy się do świata Żółwi. Okazuje się, bowiem, że drogą do ich świata znalazł Bane, który oferuje swój venom (znacznie zwiększający masę mięśniową) wojownikom klanu Stopy, a jako swoich przybocznych angażuje miejscowych Rocksteady’ego i Bebopa. Batman przybywa na pomoc!
Krang!
Trzecia, ostatnia część komiksu, to z kolei wielki miszmasz. Scenarzyści wpadli na pomysł wykorzystania multiwersum i wielu wymiarów, nad którymi władzę posiada Krang. Nie wchodząc zbytnio w szczegóły akcja dzieje się w świecie, w którym Bruce Wayne wychował się razem z czwórką Żółwi pod okiem Splintera i nigdy nie mieszkał w rodzinnej rezydencji.
Poziom różny, ale zabawa zawsze przednia
James Tynion IV pisząc fabułę Batman / Wojownicze Żółwie Ninja robił wiele, aby nie przesadzić z bohaterami. W pierwszej części skupia się na Batmanie, Żółwiach i Shredderze, a Batrodzina, April czy Casey Jones zaliczają jedynie epizody. Dzięki temu znalazło się sporo miejsca na bardzo fajne i bardzo zabawne dialogi pomiędzy bohaterami. Dzięki pomocy Williamsa udało się utrzymać charakterystyki poszczególnych Żółwi. Leonardo jest ambitny, ale potrafi przyznać się do błędy. Raphael ciągle unosi się dumą i nienawidzi przegrywać. Donatello to klasyczny tech guy. A Michelangelo to… Michelangelo. Męczący i zabawny jednocześnie!
Batman / Wojownicze Żółwie Ninja często przywołuje ważne wydarzenia zarówno z historii Batmana jak i Żółwi. Są one źródłem wielu ciekawych dialogów i udowadniają, że pozornie różne światy tych bohaterów da się całkiem logicznie połączyć. Pod względem fabularnym jest oczywiście dużo lżej niż w standardowych historiach Batmana, ale znalazło się też miejsce na kilka poważniejszych tonów. Na potwierdzenie tych słów dodam, że po raz n-ty wracamy do wydarzeń z Crime Alley, ale w nieco innym wydaniu.
Batman / Wojownicze Żółwie Ninja – podsumowanie
Nie spodziewałem się, że aż tak mi się spodoba. Batman / Wojownicze Żółwie Ninja to prosty, niewymagający komiks, który nadrabia pomysłami i postaciami. Żółwie są dokładnie tacy, jakich zapamiętałem i nawet Batman nie może odmówić im tego dziwnego uroku. Mocno polecam!
Komiks pochodzi z prywatnej kolekcji
-
FABUŁA - /10
0/10
-
RYSUNKI - /10
0/10
-
PRZYSTĘPNOŚĆ - /10
0/10
Warning: Illegal string offset 'Book' in /home/geeklife/domains/geeklife.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-review-pro/includes/functions.php on line 2358