Nawet nie wiem jak opisać tęsknotę za Strażnikami od Gunna. Nie za słabą namiastką w pierwszych scenach Thor: Miłość i Grom, nawet nie za Strażnikami z obu odsłona Avengers od braci Russo. Czekałem jak szalony na powrót ekipy pod wodzą Jamesa Gunna. Nie tylko dlatego, że każdy film z trylogii debiutuje w moje urodziny (no +/- 2 dni). Dziś nareszcie mogę podzielić się moimi wrażeniami. Recenzja filmu Strażnicy Galaktyki Volume 3.

Strażnicy Galaktyki Volume 3

Strażnicy w dalszym ciągu urządzają się na Knowhere. Niestety Peter Quill dalej nie może poradzić sobie ze stratą Gamory i co raz częściej zagląda do kieliszka. Podczas, gdy zalicza kolejny „dół” w odciętej głowie Celestianina pojawia się potężny Adam Warlock, który usiłuje skrzywdzić Rocketa. Strażnicy ostatkiem sił odpierają atak, ale Rocket niemal umiera. By uratować życie przyjaciela Strażnicy muszą poznać jego przeszłość i zmierzyć się z zagrożeniem dla całej Galaktyki.

Czas Rocketa

Guardians of the Galaxy od Jamesa Gunna
1. Strażnicy Galaktyki 
2. Strażnicy Galaktyki Volume 2
3. Strażnicy Galaktyki Volume 3

Strażników zobaczycie również w:
Avengers: Wojna Bez Granic
Avengers: Koniec Gry
Thor: Miłość i Grom

Strażnicy Galaktyki Volume 3 to zgodnie z zapowiedziami Jamesa Gunna film Rocketa. Choć jest to wielki finał trylogii dla wszystkich bohaterów to jednak wszystkie wydarzenia kręcą się wokół tragicznej historii szopa. Za sprawą dość częstych retrospekcji odkrywamy jego pochodzenie, ale też z czego wynikają jego niesamowite zdolności tworzenia broni i sprzętu. Oczywiście żadnym spoilerem nie będzie fakt, że „całkiem” duży w tym udział Wielkiego Ewolucjonisty (High Evolutionary). Przeszłość Rocketa to wzruszające, miejscami druzgocące sceny, które mocno chwytają za serducho. Choć jest to odczucie bardzo subiektywne, bowiem bohaterami tych scen są w głównej mierze skrzywdzone zwierzęta w całości stworzone przez CGI. Jednak nie każdy szuka tego w MCU.

100% Jamesa Gunna

James Gunn przybliżając nam historię Rocketa sprawił, że grupa odnajduje wspólny cel, który może ją na nowo scementować. I tu zaczyna się prawdziwa zabawa! Strażnicy Galaktyki Volume 3 to film, który nie daje nam chwili wytchnienia. Spokojna, otwierająca film, scena, której kamera podąża za Rocketem zupełnie nie zwiastuje tego, co za chwilę ma nadejść. Akcja nabiera tempa z każdą minutą i nie ustaje do samego końca. Nie uświadczymy tutaj długich, spokojnych sekwencji, których było na pęczki w Volume 2. Presja czasu, by uratować przyjaciela, sprawiła, że mamy tutaj nieoczekiwane sojusze, wielkie skoki niczym w części pierwszej i naprawdę epicki finał.

Będąc przy finale muszę wspomnieć, że Strażnicy Galaktyki Volume 3 jest domknięciem trylogii Jamesa Gunna. Jak wiadomo scenarzysta i reżyser całej serii odpowiada teraz za Odrodzenie kinowego DC. Z tego też powodu jego ostatni film dla Marvela nie ogląda się na „zapotrzebowanie” MCU i w stu procentach przedstawia wizję reżysera. Nawet jeśli niektóre postaci powrócą w przyszłych projektach studia to Gunn i tak każdemu ze swoich podopiecznych zaserwował godne pożegnanie.

Wasze 5 minut

Historia napisana jest tak, aby każdy ze Strażników mógł się wykazać swoimi zdolnościami. Mantis skorzysta ze swojej dobroci, Drax pokaże, że wcale nie musi być Niszczycielem, by uratować wiele istnień, Nebula udowodni, że dla „rodziny” zrobi wszytko. I tak dalej. Swoje momenty mają też drugoplanowe postaci jak Kraglin od dawna nieskutecznie uczący się obsługiwać igłę Yondu, czy Cosmo z cudownie radzieckim akcentem Marii Bakalovej. Nikt nie został pominięty za co wielki szacunek dla Gunna. Tak powinno się traktować swoich bohaterów.

Chwila o tych złych

Złolem numer jeden jest oczywiście Wielki Ewolucjonista / High Evolutionary (Chukwudi Iwuji). Za sprawą retrospekcji postać została przedstawiona należycie, a jego motywacje choć bardzo pokręcone, mają swój wypaczony sens. Wielki Ewolucjonista jest tak samo intrygujący, co odrażający. Niczym nieuzasadniony sadyzm tonuje wyjątkowymi planami. Znakomita postać!

Adam Warlock (Will Poulter) to trochę inna para kaloszy. Postać nie ma zbyt wiele wspólnego z komiksowym pierwowzorem, co może mocno wpłynąć na ocenę przez fanów. Jest potężny, ma swoje momenty, ale na dobrą sprawę nie ma większego znaczenia dla fabuły. Sam nie jestem wielkim fanem postaci, więc zmiany mnie ruszają, natomiast muszę ostudzić oczekiwania fanów. Warlock jest, ale równie dobrze mogłoby go nie być.

Muza i humor

Nieodłączną częścią sagi są muzyka i humor. Tym razem playlista jest… poważniejsza. Gunn dobrał sporo spokojniejszych kawałków, które dominują w emocjonalnych scenach. A tych jest wyjątkowo dużo. Oczywiście muza nie leci tylko jako podkład do scen, ponieważ często jest integralną częścią widowiska. Odpalanie silników Bowie’go (statek Strażników) puszcza od razu muzykę, a przenośny odtwarzacz Quilla jest zintegrowany z… głośnikami Knowhere. Spragnionym nostalgii podpowiem, że w najmniej oczekiwanym momencie możemy raz jeszcze usłyszeć muzę z intro pierwszego filmu. Tak, Come and Get Your Love od Redbone powraca!

Jeśli chodzi o humor to jest to klasyczny James Gunn. Żarty opierają się bardzo często na słownych potyczkach pomiędzy naszymi bohaterami. Ciągle się kłócą, ciągle sobie dogryzają i są dla siebie wredni. Teksty nie zawsze trafiają, natomiast chemia pomiędzy tymi postaciami jest tak wielka, że po prostu nie da się marudzić.

TA jedna scena!

Na koniec muszę wspomnieć o jednej, niesamowitej scenie. Jest to sekwencja walki w dość dużym korytarzu. Biorą w niej udział wszyscy bohaterowie i została nakręcona jako imitacja jednego ujęcia. Kamera krąży pomiędzy Strażnikami rozwalającymi kolejnych wrogów dostarczając co raz to bardziej zachwycających finiszerów. Nie boję się stwierdzić, że czegoś takiego w Kinowym Uniwersum Marvela nie było. Najbliżej był Wheadon w scenie otwierającej Avengers: Czas Ultrona, ale ta w Volume 3 bije ją na głowę. EPICKOŚĆ w każdym calu!

Strażnicy Galaktyki vol. 3 – podsumowanie

Cudowny film. Strażnicy Galaktyki Volume 3 to zdecydowanie najlepsza produkcja od czasu Avengers: Koniec Gry. Film emocjonujący, emocjonalny, a jednocześnie lekki i widowiskowy. Kocham go całym sercem, kocham tych bohaterów i kocham Jamesa Gunna. Za całą trylogię, za oryginalność tej serii i jego oddanie dla pisanych przez siebie bohaterów. Ja CHCĘ jeszcze raz!

Epicki finał trylogii
Strażnicy Galaktyki volume 3

Movie title: STRAŻNICY GALAKTYKI VOLUME 3

Movie description: Wciąż wstrząśnięty utratą Gamory, Peter Quill zbiera swój zespół by obronić wszechświata – misja, która może oznaczać koniec Strażników, jeśli się nie powiedzie.

Date published: 5 May 2023

Country: USA

Duration: 149 minut

Author: James Gunn

Director(s): James Gunn

Actor(s): Chris Pratt, Zoe Saldana, Karen Gillan, Dave Bautista, Pom Klementieff, Sylvester Stallone, Vin Diesel, Bradley Cooper, Nathan Fillion, Sean Gunn, Chukwudi Iwuji, Will Poulter

Genre: Superhero

  • FABUŁA - 10/10
    10/10
  • EMOCJE - 10/10
    10/10
  • WRAŻENIA - 10/10
    10/10

Podsumowanie

Cudowny film. Zdecydowanie najlepsza produkcja od czasu Avengers: Koniec Gry. Film emocjonujący, emocjonalny, a jednocześnie lekki i widowiskowy. Kocham go całym sercem, kocham tych bohaterów i kocham Jamesa Gunna. Za całą trylogię, za oryginalność tej serii i jego oddanie dla pisanych przez siebie bohaterów. Ja CHCĘ jeszcze raz!

Overall
10/10
10/10

Pros

+ EPICKOŚĆ
+ Mnóstwo emocji
+ Genialna sekwencja akcji
+ Każdy ma swoje 5 minut

Cons

– Dla niektórych zbyt dużo scen ze zwierzątkami CGI

2 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz komentarz
Napisz swoje imię

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.