Niedawno na Amazon Prime Video zadebiutował serial wobec, którego platforma plany na wielkie, międzynarodowe uniwersum. Zanim jednak dowiemy się, co czeka nas w przyszłości musimy sprawdzić z czym się to w ogóle je. Recenzja pierwszego sezonu serialu Cytadela.

Cytadela

Mason Kane (Richard Madden) i Nadia Sinh (Priyanka Chopra Jones) to dwójka najlepszych agentów międzynarodowej tajnej agencji szpiegowskiej o nazwie Cytadela. Podczas jednej z misji oboje wpadają w pułapkę przygotowaną przez organizację Mantykora. W efekcie wielu agentów Cytadeli zostaje wyeliminowanych, a Mason i Nadia uznani za zabitych w akcji. Okazuje się jednak, że Mason przeżył katastrofę kolejową, ale stracił pamięć… Jedynym śladem jest jego, skądinąd, fałszywy paszport, który kieruje go pod adres w Wyoming.

Od tego czasu mija osiem lat. Mason posługujący się nazwiskiem z paszportu – Kyle Conroy wiedzie spokojne życie, ożenił się i ma córkę. Nieświadomy swojej przeszłości zwraca na siebie uwagę Bernarda Orlicka (Stanley Tucci), jednego z ocalałych agentów Cytadeli. Orlick uprowadza rodzinę Kyle’a / Masona i wyjawia mu jego przeszłość. Okazuje się, bowiem że Mantykora jest posiadaniu Skrzynki (walizki?) X – sprzętu posiadającego wszystkie tajemnice agencji rządowych. W tym kodów nuklearnych. I jedynie Mason Kane jest w stanie ją otworzyć… Tymczasem w hiszpańskiej Walencji życie na nowo układa Nadia, która… również straciła pamięć.

Klisza na kliszy

Cytadela / Citadel to w skrócie takie best of wszystkich najlepszych thrillerów szpiegowskich. Utrata pamięci i nadzwyczajne umiejętności od razu przywodzą na myśl Jasona Bourne’a (o czym zresztą ktoś wspomina w dialogach), ale filmy z Jamesem Bondem również zaznaczają swoją obecność. Pierwszy odcinek ogląda się jak jakiś teledyskowy miks hitów danych lat. Z jednej strony brakuje mi tego typu filmów i seriali, ale z drugiej oczekuję też czegoś z nutką oryginalności. Po pierwszej scenie akcji będącej prologiem serialu powiedziałem „jak się zaraz okaże, że stracił pamięć to wyłączamy”. Było to aż tak przewidywalne. Natomiast później przyszedł odcinek drugi.

Ostatnie sceny pierwszego odcinka pokazują, że Cytadela może okazać się czymś innym niż sugerowało to pierwsze, nie najlepsze wrażenie. Motyw utraty pamięci zostaje fabularnie wyjaśniony, a całość zaczyna trochę mocniej zahaczać o motywy bondowskie z leciutkim powiewem Toma Clancy’ego. Wydawało się, że całość solidnie się rozkręci i kolejne 5 odcinków zatrze słabe wrażenie pierwszego. Niestety, ktoś zdecydował, że przeszłość będzie dla widzów znacznie ciekawsza niż teraźniejszość.

Niech żyją retrospekcje

Znaczną część dalszej części pierwszego sezonu zajmują retrospekcje. Cofamy się o 8 lat do momentu upadku Cytadeli, cofamy się o 10 lat do momentu, gdy Nadia i Mason zaczęli razem pracować. Potem cofamy się jeszcze kilkakrotnie do okresów pomiędzy, by twórcy mogli powoli i łopatologicznie wyjaśnić twisty z teraźniejszości. W efekcie jest tego dużo za dużo. Wydaje się jakby trzy z sześciu odcinków pierwszej serii opowiadały o przeszłości. Żeby to były jeszcze bardzo ważne wspomnienia. Ale nie. Dowiadujemy się, że dana postać jest kimś zupełnie innym niż myśleliśmy. Następnie dostajemy półgodzinne wytłumaczenie dlaczego postąpiła tak, a nie inaczej. Tak jakby twórcy wątpili w inteligencję widzów i założyli, że bez takiej dawki informacji nie dodadzą jeden do jednego. Dziwne to i bardzo męczące.

Cytadela – podsumowanie

Sezon kończy się klasycznym ratowaniem świata. Nie jest może zbyt oryginalny, ale pasuje do przyjętej konwencji. Nie wyjaśnia natomiast bardzo wielu wątków i na dobrą sprawę nie rusza trwającego dziesiątki lat konfliktu Cytadeli i Mantykory. Na to przyjdzie nam jeszcze poczekać. Mam nadzieję, że Cytadela w przyszłych seriach weźmie na klatę problemy pierwszej i kontynuacja wypadanie znacznie lepiej. Co ciekawe jako bonus na zakończenie dostajemy zapowiedź pierwszego ze spin-offów, który najwyraźniej jest już nakręcony i czeka na premierę.

PS. 2. sezon został już potwierdzony.

Serial obejrzycie na platformie Prime Video

Klisza na kliszy
Citadel

Name: CYTADELA

Description: Najlepszym agentom Cytadeli, Masonowi Kane'owi (Richard Madden) i Nadii Sinh (Priyanka Chopra Jonas), wyczyszczono umysły. Ale oboje wracają do akcji, gdy z przeszłości wyłaniają się złowrogie siły. Z pomocą mistrza szpiegów, Bernarda Orlicka (Stanley Tucci), byli kochankowie muszą przypomnieć sobie przeszłość, by ocalić przyszłość.

Author: Joe Russo, Anthony Russo

Podsumowanie

Sezon kończy się klasycznym ratowaniem świata. Nie jest może zbyt oryginalny, ale pasuje do przyjętej konwencji. Nie wyjaśnia natomiast bardzo wielu wątków i na dobrą sprawę nie rusza trwającego dziesiątki lat konfliktu Cytadeli i Mantykory. Na to przyjdzie nam jeszcze poczekać. Mam nadzieję, że Cytadela w przyszłych seriach weźmie na klatę problemy pierwszej i kontynuacja wypadanie znacznie lepiej. Co ciekawe jako bonus na zakończenie dostajemy zapowiedź pierwszego ze spin-offów, który najwyraźniej jest już nakręcony i czeka na premierę.

Overall
5.3/10
5.3/10

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz komentarz
Napisz swoje imię

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.