Na serwisy VOD wskoczył właśnie najnowsza animacja CGI z serii Resident Evil należąca do oficjalnego kanonu Capcomu. Produkcja nie ma w Polsce dystrybutora, ale z zaskoczenia pojawiła się do wypożyczenia i kupienia w Apple TV (kolejno 14,99 zł i 54,99 zł). Szybkie zakupy zrobione i poniżej recenzja filmu Resident Evil: Wyspa Śmierci.

Kanon

Na przestrzeni ponad już 25 lat powstało wiele gier z serii i równie dużo filmów o tym samym tytule. Trzeba jednak wiedzieć, że Resident Evil: Wyspa Śmierci należy do kanonu gier. Oznacza to, że wydarzenia mające tutaj miejsce rozgrywają się w tej samej linii czasowej co gry, a fabuła czerpie garściami z przeszłości bohaterów. Pozwoliłem sobie wylistować wszystkie animowane filmy, które należą do wspomnianego kanonu.

  • Resident Evil: Degeneration (2008) – rozgrywa się około rok po wydarzeniach z gry Resident Evil 4
  • Resident Evil: Damnation (2012) – rozgrywa się pomiędzy wydarzeniami z RE5 i RE6
  • Resident Evil: Vendetta (2017) – Rozgrywa się po RE6
  • Resident Evil: Infinite Darkness (2021) | Dostępny jako serial na Netflix | – rozgrywa się pomiędzy RE4 a RE5
  • Resident Evil: Death Island (2023) – rozgrywa się w 2015 roku, przed wydarzeniami z RE7, gdzie głównym bohaterem został Ethan Winters, a seria zmieniła perspektywę na FPS

Resident Evil: Wyspa Śmierci

Rok 2015, San Francisco. Jill Valentine prowadzi śledztwo dotyczące pojawienia się nowej odmiany wirusa T. Leon S. Kennedy tropi naukowca DARPA, który sprzedał tajemnice państwowe. Z kolei Claire Redfiled z ramienia TerraSave przy pomocy Rebeki Chambers i brata Chrisa bada doniesienia o potworze morskim pożerającym wieloryby. Trop trzech oddzielnych śledztw prowadzi w to samo miejsce – na wyspę Alcatraz, gdzie mieściło się niesławne więzienie, a aktualnie to jedna z atrakcji turystycznych. Czy to przypadek, że w Alcatraz zjawią się wszyscy, którzy przebywali w Racoon City podczas wybuchu pierwszej epidemii?

Powrót Jill

Od zawsze miałem słabość do Jill Valentine. Niestety oprócz Resident Evil 3: Nemesis, Jill pojawiła się jedynie w RE5, ale stała po złej stronie przez pranie mózgu zafundowane przez Weskera. Sukcesywnie omijała też filmowe odsłony, które upodobały sobie Leona i Claire. Jill powraca i to w bardzo ważnej dla fabuły roli. Chociaż nikt nie ma do niej pretensji o to co robiła pod wpływem Weskera to Jill nie może wybaczyć sobie słabości i stara się odkupić swoje grzechy. Rozumiem, że to wszystko jest grubymi nićmi szyte, ale jako osoba, która pokochała RE3 to bardo dobry ruch twórców.

CGI

Resident Evil: Wyspa Śmierci wykonany w całości w technice CGI. Niektóre postaci drugo i trzecioplanowe rażą dziwną sztucznością, ale już główni bohaterowie prezentują się znakomicie. Kapitalne wrażenie robią nieliczne sceny na świeżym powietrzu (pościg na autostradzie!), ale również te w ciemnych tunelach potrafią zachwycić jakością wykonania. Nowe wersje lickerów są cudownie i bardzo szczegółowo obrzydliwe.

Warto wspomnieć też o kilku zgrabnie zakopanych easter eggach. Dla przykładu wygląd Jill zaczerpnięto z Resident Evil 3 Remake, ale pokuszono się też o odwzorowanie charakterystycznego ruchu gdy jest ranna. Jeśli graliście to w mig rozpoznacie ten trucht. Podobnie znajomo brzmią dźwięki wydobywające się spod stóp bohaterów. Podczas sekwencji w kanałach słychać każdy krok Jill i Leona okraszony znanym stukaniem o beton czy metalowe kratki. Fantastyczny pomysł!

Reszta po staremu (i dobrze!)

Resident Evil: Wyspa Śmierci to nie żadna rewolucja. Fabularnie film możemy postawić na równi z poprzedni odsłonami. Jest jakiś tam złol o bardzo dziwnych motywach, który dla swojej sprawy potrafi zaaplikować sobie gigantyczną dawkę wirusa T. No i są kipiący testosteronem twardziele oraz niczym nie ustępujące im twardzielki. Niesamowite zbiegi okoliczności, nieodzowne dla serii rocket launchery i dialogi rodem z kina klasy C czy D. Czego chcieć więcej?!

Jako fan serii Resident Evil otrzymałem, więc dokładnie to na co liczyłem. Świetnie wypadają takie małe team-upy, jak Chris i Claire oraz Leon i Jill. Tej drugiej pary nie widzieliśmy na wspólnej akcji jeszcze nigdy, więc dodatkowe ukłony dla twórców za ten pomysł. Byłby to też świetny pomysł na kolejną odsłonę ze starą ekipą, ponieważ, nie licząc remake’ów, ostatni raz widzieliśmy ich w RE6 w 2012 roku. Czas na powrót, nie?

Resident Evil: Wyspa Śmierci – podsumowanie

Film Resident Evil: Wyspa Śmierci to produkcja skierowana przede wszystkim do fanów serii Resident Evil. Opowiadana historia, dialogi i sceny akcji wpisują się idealnie w schemat jaki znamy i kochamy. A jeśli nie graliście? Nie wyłapiecie wielu szczegółów i będzie to dla was tylko kolejna siekanka z zombie. Sam będę wracał do filmu co jakiś czas!

Film możecie kupić bądź wypożyczyć w Apple TV

Stare, dobre RE
resident evil wyspa śmierci 1 wall

Movie title: RESIDENT EVIL: WYSPA ŚMIERCI

Movie description: W San Francisco Jill Valentine zajmuje się epidemią i nowym wirusem T, Leon S. Kennedy tropi zaginionego naukowca z DARPA, Claire Redfield prowadzi śledztwo w sprawie monstrualnej ryby zabijającej wieloryby w zatoce. Wraz z Chrisem i Rebeccą Chambers odkrywają, że wskazówki trzech osobnych spraw prowadzą do tego samego miejsca - wyspy Alcatraz, gdzie znajdowało się niesławne wiezienie.

Date published: 26 July 2023

Country: Japonia

Duration: 90 minut

Author: Makoto Fukami

Director(s): Eiichiro Hasumi

Actor(s): Matthew Mercer, Kevin Dorman, Erin Cahill, Stephanie Panisello, Nicole Tompkins, Salli Saffioti

Genre: Horror, Akcja, Animacja dla dorosłych

Podsumowanie

Film Resident Evil: Wyspa Śmierci to produkcja skierowana przede wszystkim do fanów serii Resident Evil. Opowiadana historia, dialogi i sceny akcji wpisują się idealnie w schemat jaki znamy i kochamy. A jeśli nie graliście? Nie wyłapiecie wielu szczegółów i będzie to dla was tylko kolejna siekanka z zombie. Sam będę wracał do filmu co jakiś czas!

Overall
8/10
8/10

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz komentarz
Napisz swoje imię

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.