W przypadku serialu Kulawe Konie była to miłość od… drugiego wejrzenia. Sezon pierwszy porzuciliśmy gdzieś w połowie premierowego odcinka i wróciliśmy dopiero za kilka tygodni (lub miesięcy). I wtedy zaskoczyło. Bardzo. Drugi sezon rozpoczęliśmy zaraz po emisji szóstego, finałowego odcinka i zaliczyliśmy w dwa wieczory. I tutaj kolejny fail, bo… zapomniałem opublikować recenzję. Tekst napisany już dawno temu, no ale jak się nie ma w głowie… :D Recenzja serialu Kulawe Konie Sezon 2.
Kulawe Konie Sezon 2
Seria
1. Kulawe konie Sezon 1
2. Kulawe konie Sezon 2
3. Kulawe konie Sezon 3
4. Kulawe konie Sezon 4 (2024)
W Slough House, miejscu zsyłki krnąbrnych i skompromitowanych agentów MI5 bez większych zmian. Laury za sukces (pierwsza seria) przypadły agentom z Regent’s Park, a ekipa Jacksona Lamba dalej robi swoje czyli całe nic. Jednak muszę zaznaczyć, że zespół zyskał nowych członków, którzy podpadli swoim przełożonym. Shirley zajmuje się obserwacją (np. analiza monitoringu), ale od pierwszych chwil zawzięcie kłóci się z egoistycznym Roddym. Drugim „nabytkiem” jest Marcus, który… jest przez wszystkich olewany.
Jackson Lamb otrzymuje wiadomość od jednego z emerytowanych agentów, który umiera chwilę po wysłaniu SMS. Szybko okazuje się, że został zamordowany. W ostatnich latach czynnej służby zamordowany stał się pośmiewiskiem agencji twierdząc, że na terenie Wielkiej Brytanii przebywają tzw. Cykady, uśpieni agenci czekający na odpowiedni moment, by zrealizować długofalowe plany. Lamb osobiście podąża tym tropem. Tymczasem Min oraz Luise otrzymują od pracującego w Regent’s Spidera zadanie ochrony zbliżającego się szczytu z rosyjskimi oficjelami. A River? River Cartwright próbuje swoich sił w sektorze prywatnym, ale Slough House nie jest… efektownym dodatkiem do żadnego CV. Siłą rzeczy River przyłącza się do Lamba pracując pod przykrywką w malowniczym Costwolds.
Emocje
Fabularnie Kulawe Konie Sezon 2 biją na głowę sezon pierwszy. Twórcy nie tracą czasu na przedstawianie bohaterów i praktycznie od pierwszych chwil aż do samego końca coś się dzieje. Tym razem mamy do czynienia z wielowarstwową szpiegowską grą na najwyższym poziomie. Lamb, mimo swojej odpychające powierzchniowości, w pierwszej serii udowodnił, że zasługuje na miano żywej legendy MI5. Tym razem trafia na przeciwników sobie równych, a miejscami przewyższających go pomysłowością i możliwościami. Sprawia to, że twórcy jak z rękawa sypią zwrotami akcji.
Tym samym serial, który w pierwszym sezonie głównie bawił tym razem wywołuje wiele skrajnych emocji. Nieustannie towarzyszy nam uczucie zagrożenia, a fabularne szokery wywołują niedowierzanie. Nie czytałem książek (choć ciągle się do nich przymierzam), ale nigdy nie wyobrażałem sobie, że aż tak będę przeżywał serial, który jawi się przecież jako pastisz na kino szpiegowskie. Niesamowita robota scenarzystów.
Kulawe Konie Sezon 2 – podsumowanie
Pierwszy sezon był bardzo dobry, ale Kulawe Konie Sezon 2 zdecydowanie go przebija. Produkcja napisana jest wzorowo, fabuła elektryzuje, a zwroty akcji szokują i zachwycają. Po drugiej serii oczekiwałem jeszcze większego nacisku na humor, więc kompletnie nie spodziewałem się takich emocji. Fantastyczna produkcja, którą powinien obejrzeć każdy!
Serial obejrzycie na Apple TV+
KULAWE KONIE SEZON 2
Description: Jackson Lamb wraz ze swoją ekipą Kulawych Koni rozpoczyna śledztwo w sprawie morderstwa jednego z byłych agentów. Na wierzch zaczynają wychodzić największe szpiegowskie tajemnice Zimnej Wojny...
Podsumowanie
Pierwszy sezon był bardzo dobry, ale Kulawe Konie Sezon 2 zdecydowanie go przebija. Produkcja napisana jest wzorowo, fabuła elektryzuje, a zwroty akcji szokują i zachwycają. Po drugiej serii oczekiwałem jeszcze większego nacisku na humor, więc kompletnie nie spodziewałem się takich emocji. Fantastyczna produkcja, którą powinien obejrzeć każdy!