Trwająca prawie dziesięć lat era Jasona Aarona dobiegła końca. Nieco ponad rok po zakończeniu wieloletniej sagi rozpoczynamy kolejny rozdział w historii Boga Piorunów i nowego Króla Asgardu. Recenzja komiksu Thor. Tom 1.
Album zawiera materiały opublikowane w zeszytach Thor (2020) #1-14. Scenariusz napisał Donny Cates. Rysunki stworzyli Aaron Kuder i Nic Klein. Na amerykańskim rynki zeszyty zostały wydane w dwóch tomach – Thor by Donny Cates vol. 1: The Devourer King oraz Thor by Donny Cates vol. 2: Prey.
Herold Thor
Thor Jasona Aaron w Marvel Fresh
1. Thor Tom 1: Thor Odrodzony
2. Thor Tom 2: Preludium Wojny Światów
Wojna Światów
3. Thor Tom 3: Kres Wojny
4. Król Thor
Album składa się z dwóch oddzielnych historii. Swój premierowy wątek Cates rozpoczyna tam, gdzie zakończył swój run Aaron. Thor został Królem Asgardu. Odinson nie czuje się zbyt pewnie w nowej roli, ale nie dane jest mu spokojne sprawowanie rządów. W Asgardzie pojawia się bowiem poważnie ranny… Galalctus. Pożeracz Światów ucieka przed zagrożeniem, które nazywa Czarną Zimą. Zjawisko niczym Czarna Dziura pochłania wszystko na swojej drodze, a jedyną szansą dla wszechświata okazuje się Galactus. Dawni i obecni heroldowie wyjawiają przed nim pięć planet skrywających potężną moc. Jeśli Galactus się nimi pożywi będzie zdolny odeprzeć Czarną Zimę. Thor decyduje się towarzyszyć Pożeraczowi, by zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom tychże planet. Król Thor staje się Heroldem Galactusa.
Po nowemu
Thor. Tom 1 spod ręki Donny’ego Catesa od pierwszych stron prezentuje zupełnie inne podejście do tej postaci. Jason Aaron mieszał klasyczne historie rozgrywające się na Ziemi ze snuciem opowieści opartych na nordyckiej mitologii. Jego historie często rozgrywały się na jednym z Dziewięciu Światów (później doszedł Dziesiąty), a pojawiające się postaci były ściśle powiązane z Asgardczykami. Cates idzie inną drogą. Gdy po kilku stronach zobaczyłem Silver Surfera (no, już nie takiego silver) i kosmicznego Ghost Ridera bałem się, że będzie to cameofest jego poprzednich lub równoległych scenariuszy. Na szczęście Cates postanowił nam tego oszczędzić i w to miejsce zaserwował wielki, wybuchowy akcyjniak.
Pierwsza historia napakowana jest akcją i spektakularnymi scenami. Wybuchają całe planety (Galactus zobowiązuje), dopakowany nowymi mocami Thor ciska gigantycznymi gromami, dochodzi nawet do bratobójczego pojedynku z jedną z moich ulubionych postaci. Zaskakująco wszystko to do siebie pasuje. Można ponarzekać na dość proste zakończenie tej historii, jednak nie można odmówić jej rozmachu. Przy okazji chciałbym wspomnieć o fantastycznych rysunkach, którymi Nic Klein podkreślał spektakularność i skalę wydarzeń. Robią wrażenie!
Ciężki Mjolnir i powrót Donalda Blake’a
Pierwszą i drugą historię zawartą w komiksie Thor. Tom 1 łączą dwa zeszyty. Jeden można traktować jako epilog do pierwszej, a drugi jako wstęp do drugiej. Oba naszkicował Aaron Kuder, więc od razu rzuca się w oczy zupełnie inny styl rysunków. Wraz z zeszytem numer #9 wracamy do rysunków Kleina i poznajemy nową historię.
Mjolnir… się zepsuł. Odkąd Thor został Królem Asgardu nieustannie zdawało mi się, że młot staje się co raz cięższy. Odinson obawiał się, że znów przestanie być godny, ale prawda okazała się jeszcze dziwniejsza. Mjolnir mimo, że nie utracił swoich zdolności od teraz może zostać podniesiony przez każdego. To jednak tylko wierzchołek góry lodowej, ponieważ powraca Donald Blake dawne, ziemskie alter ego Thora. I nie ma bynajmniej pokojowych zamiarów
Czytając nieco starsze komiksy Thora zastanawiałem się na jakiej zasadzie działa przemiana Blake’a w Thora i odwrotnie. Co dzieje się z Donaldem, gdy Thor przejmuje stery i gdzie podziewał się poczciwy doktor przez ostatnie kilka lat. Donny Cates odpowiada na to pytanie jednocześnie tworząc całkiem zgrabną i interesującą intrygę. Ba, mamy nawet, nazwijmy to, cameo Rogera „Reda” Norvella, który przez pewien czas dzierżył młot Thora. Ogólnie rzecz biorąc historia jest dość odważna, rozprawia się z kilkoma luźnymi wątkami i zgrabnie nawiązuje do Thora pisanego przez Straczynskiego.
Thor. Tom 1 – podsumowanie
Czy to dobry moment żeby zacząć czytać Thora? Tak, ale trzeba wziąć pod uwagę, że Donny Cates nie odcina się całkowicie od pracy Jasona Aarona. Thor. Tom 1 to nowa wizja asgardzkiego Króla, ale pisana z poszanowaniem poprzednika i odwołująca się do fantastycznego Straczynskiego. Mam wielki szacunek do pomysłów Jasona Aarona, ale też cieszę się, że Cates od pierwszego zeszytu gwarantuje nam powiew świeżości. Czekam na ciąg dalszy!
Egzemplarz do recenzji dostarczyło Wydawnictwo Egmont
THOR. TOM 1
Book Description: Pierwszy tom najnowszej serii o Thorze z linii wydawniczej Marvel Fresh! Thor został królem Asgardu, a w Dziesięciu Światach nareszcie zapanował pokój. Jednak niespodziewany przybysz wkrótce przyniesie Gromowładnemu straszną nowinę: nadchodzi Czarna Zima – kosmiczna plaga zdolna niszczyć całe wszechświaty. Kto na nią spojrzy, zobaczy własną śmierć. Żeby powstrzymać to nowe zagrożenie, Thor musi stawić czoło nie tylko wrogom, ale i przyjaciołom. A jeśli wizja, którą ujrzy w sercu Czarnej Zimy, okaże się prawdą… Asgard może niedługo potrzebować nowego króla!
Book Author: Donny Cates
Book Format: Paperback
Publisher - Orgnization: Story House Egmont
Publisher Logo:
Date published: 27 September 2023
Illustrator: Nic Klein, Aaron Kuder
ISBN: 9788328161344
Number Of Pages: 324
Podsumowanie
Czy to dobry moment żeby zacząć czytać Thora? Tak, ale trzeba wziąć pod uwagę, że Donny Cates nie odcina się całkowicie od pracy Jasona Aarona. Thor. Tom 1 to nowa wizja asgardzkiego Króla, ale pisana z poszanowaniem poprzednika i odwołująca się do fantastycznego Straczynskiego. Mam wielki szacunek do pomysłów Jasona Aarona, ale też cieszę się, że Cates od pierwszego zeszytu gwarantuje nam powiew świeżości. Czekam na ciąg dalszy!