Ponad rok od premiery ósmego tomu, czas na kolejną odsłonę najbardziej runu Eda Brubakera. Napisana przez niego saga jest jednym z najlepszych, o ile nie najlepszym, okresów w dziejach Kapitana Ameryki. Sprawdźmy, co znakomity scenarzysta (tym razem przy udziale innych autorów) przygotował tym razem. Recenzja komiksu Kapitan Ameryka. Tom 9. Stare rany, nowe porządki.
Album Kapitan Ameryka. Tom 9. Stare rany, nowe porządki zawiera materiały opublikowane w zeszytach #11-19 serii Captain America (2011) oraz #620-628 serii Captain America and Bucky. Scenariusz napisał Ed Brubaker. W niektórych historiach wspierali go Cullen Bunn, James Asmus, Marc Andreyko. Rysunki stworzyli Francesco Francavilla, Scott Eaton, Patch Zicher, Chris Samnee.
Pierwsza krew
Kapitan Ameryka według Eda Brubakera
1. Kapitan Ameryka Tom 1: Zimowy Żołnierz
2. Kapitan Ameryka Tom 2: Czerwony Łajdak
3. Śmierć Kapitana Ameryki
4. Kapitan Ameryka Tom 4: Człowiek, który kupił Amerykę
5. Kapitan Ameryka Tom 5: Człowiek bez twarzy
6. Kapitan Ameryka Tom 6: Odrodzenie
7. Proces Kapitana Ameryki. Tom 7
8. Kapitan Ameryka Tom 8: Amerykańscy Marzyciele
9. Kapitan Ameryka Tom 9: Stare rany, nowe porządki
Wśród zeszytów #620-628 serii Captain America and Bucky znajdziem przede wszystkim pięcioczęściową historię zatytułowaną Pierwsza krew. Rozpoczyna się ona gdzieś w roku 1940, niedługo po wybuchu II Wojny Światowej i rozciąga się aż do feralnego zdarzenia z młodym pomocnikiem Kapitana Ameryki. Centralną postacią jest tutaj Bucky Barnes, a historię możemy nazwać swego rodzaju originem tej postaci. Dowiadujemy się co nieco o jego trudnym dzieciństwie, ale także poznajemy okoliczności w jakich został zwerbowany do walki u boku samego Steve’a Rogersa.
Pierwsza krew to historia z jednej strony dość lekka, ale mająca naprawdę mocne momenty. Obok przekomarzanek z Namorem i prób wpasowania się do oddziału złożonego z obdarzonych nadnaturalnymi zdolnościami żołnierzy mamy tak ciężki temat jak wizyta w obozie dla jeńców, którzy stracili już jakąkolwiek nadzieję. Niezłe, naprawdę niezłe.
Stare rany
Zeszyty #625-628 albumu Kapitan Ameryka. Tom 9. Stare rany, nowe porządki opowiadają historię, która na pierwszy rzut oka wydaje się jakąś alternatywną wersją wydarzeń. Poznajemy w niej Freda Davisa, który odgrywał rolę Bucky’ego, gdy ten oficjalnie zginął podczas II WŚ. Davis walczył u boku Kapitana Ameryki. Ale nie tego Kapitana Ameryki, ponieważ po zniknięciu Steve’a jego kostium przywdział jakiś inny random. Rzecz rozgrywa się naprzemiennie w czasach obecnych i w przeszłości, a w historii pojawia się również oryginalny Human Torch. A i jeszcze androidy… Wyszło średnio. Poziom znacznie niższy niż ten, do którego przyzwyczaił nas Brubaker.
System Shock
Przeskakujemy do serii Capitan America #11-19. W pierwszej historii byli przestępcy, którzy przystąpili do programu ochrony świadków są kolejno mordowani. Wygląda na to, że za zabójstwami stoi Hydra wspierana przez nowego Scourge’a…
Czterozeszytową opowieść czyta się dość szybko. W miejsce scen akcji mamy sporo pracy dochodzeniowej. Steve, Dum Dum i Sharon Carter prowadzą śledztwo, przesłuchują świadków odkrywając kolejne sekrety. Szpiegowsko-sensacyjna otoczka po raz kolejny robi robotę. W skrócie: w teorii wszystko gra. W teorii, bo szybko dopada nas wrażenie, że to powtórka z rozrywki. Brubaker przywraca kolejną postać z przeszłości Steve’a Rogersa przez co całość wydaje się mocno zerżnięta z historii Zimowego Żołnierza.
New World Orders
W finałowym rozdziale komiksu Kapitan Ameryka. Tom 9. Stare rany, nowe porządki charyzmatyczny telewizyjny publicysta korzystając ze zmanipulowanych materiałów i odwołując się na ludzkich instynktów nastawia mieszkańców przeciwko superbohaterom. Kapitan Ameryka, a także Avengers szybko z bohaterów stają się wrogami publicznymi. Pytanie tylko: kto za tym wszystkim stoi?
New World Orders to po prostu jeden wielki średniak. Dużo akcji, zamaskowanych złoli. I to w zasadzie nic nie zapada w pamięci. No, może za wyjątkiem trudnych chwil w związku Sharon i Steve’a. Cztery zeszyty, o których zapominamy zaraz po przeczytaniu…
Kapitan Ameryka. Tom 9. Stare rany, nowe porządki – podsumowanie
Nie tak wyobrażałem sobie wielkie zakończenie runu Brubakera. Kapitan Ameryka. Tom 9. Stare rany, nowe porządki to komiks co najwyżej średni. Zdecydowanie najlepszą częścią całości są zeszyty Captain America and Bucky. Dalej mamy albo powtórkę z początku tego utytułowanego runu, albo kompletnie randomową bijatykę z historii New World Orders. Ostatni zeszyt komiksu i runu to swego rodzaju podsumowanie i pożegnanie Eda Brubakera. Bardzo klimatyczne. Szkoda tylko, że pozostała część komiksu nie dotrzymuje mu kroku. Średnie zakończenie wybitnej serii.
KAPITAN AMERYKA. TOM 9. STARE RANY, NOWE PORZĄDKI
Book Description: Choć Steve Rogers znowu dzierży tarczę Kapitana Ameryki, jego najzagorzalsi wrogowie nie odpuszczają. Ktoś morduje byłych superłotrów objętych programem ochrony świadków, na scenie pojawia się nowy Scourge, a Hydra wciąż sieje chaos, bezwzględnie wykorzystując ludzki strach do własnych celów. Na domiar złego pewien telewizyjny gwiazdor nastawia amerykańskich obywateli przeciwko superbohaterom… Jak Kapitan może zwyciężyć w walce, w której jego przeciwnikami stają się ci sami ludzie, których obiecał chronić?
Book Author: Ed Brubaker
Book Format: Hardcover
Publisher - Orgnization: Story House Egmont
Publisher Logo:
Date published: 24 April 2024
Illustrator: Francesco Francavilla, Scott Eaton, Patch Zicher, Chris Samnee
ISBN: 9788328153776
Number Of Pages: 396
Podsumowanie
Nie tak wyobrażałem sobie wielkie zakończenie runu Brubakera. Kapitan Ameryka. Tom 9. Stare rany, nowe porządki to komiks co najwyżej średni. Zdecydowanie najlepszą częścią całości są zeszyty Captain America and Bucky. Dalej mamy albo powtórkę z początku tego utytułowanego runu, albo kompletnie randomową bijatykę z historii New World Orders. Ostatni zeszyt komiksu i runu to swego rodzaju podsumowanie i pożegnanie Eda Brubakera. Bardzo klimatyczne. Szkoda tylko, że pozostała część komiksu nie dotrzymuje mu kroku.
Średnie zakończenie wybitnej serii.