Dotarliśmy do wielkiego crossovera w ramach serii Rządy X. Album przygotowany przez wielu autorów z jednej strony wzmagał obawy, jak pierwszy tom X-Men z tej serii, a z drugiej intrygował rozmachem. Jak wyszło? Recenzja komiksu Rządy X. Hellfire Gala.
Zawartość
Zanim przejdę do sedna muszę przybliżyć zawartość komiksu. Z szacunku do scenarzystów i artystów pracujących przy całości. Rządy X. Hellfire Gala jest bowiem crossoverem wszystkich (chyba) serii pojawiających się w ramach Rządów X. Po kolei:
- Marauders #21 – scenariusz Gerry Duggan; rysunki Matteo Lolli; kolory Edgar Delgado
- X-Force #20 – scenariusz Benjamin Percy, rysunki Joshua Cassara; kolory Guru-eFX
- Hellions #12 – scenariusz Zeb Wells; rysunki Stephen Segovia; kolory David Curiel
- Excalibur #21 – scenariusz Tini Howard; rysunki Marcus To; kolory Erick Arciniega
- X-Men #21 – scenariusz Jonathan Hickman; rysunki Nick Dragotta, Russel Dauterman, Lucas Werneck, Sara Pichelli; kolory Frank Martin, Matthew Wilson, Sunny Gho, Nolan Woodard
- Planet-Size X-Men #1 – scenariusz Gerry Duggan; rysunki Pepe Larraz; kolory Marte Garcia
- X-Corp #2 – scenariusz Tini Howard; rysunki Alberto Foche; Kolory Sunny Gho
- New Mutants #19 – scenariusz Vita Ayala, rysunki Alex Lins; kolory Matt Milla
- Wolverine #13 – scenariusz Benjamin Percy; rysunki Scot Eeaton; kolory Matthew Wilson
- S.W.O.R.D. #6 – scenariusz Al Ewing; rysunki Valerio Schiti; kolory Marte Garcia
- Way of X #3 – scenariusz Si Spurrier; rysunki Bob Quinn; kolory Java Tartaglia
- X-Factor #10 – scenariusz Leah Williams, David Baldeón; rysunki David Baldeón, David Messina, Israel Silva; kolory Israel Silva
- Classic X-Men (1986) #7 – scenariusz Chris Claremont, rysunki John Bolton; kolory Glynis Oliver
Hellfire Gala
Seria X-Men
1. Ród X / Potęgi
2. Świt X Tom 1
3. Świt X: New Mutants
4. Empireum X-Men5. Świt X Tom 2
6. Świt X. Marauders
7. Świt X. Wolverine
8. X-Men. X Mieczy. Tom 1
9. X-Men. X Mieczy. Tom 210. Rządy X. X-Men. Tom 1
11. Rządy X. Wolverine
12. Rządy X. Hellfire Gala
13. Rządy X. Marauders
14. Rządy X. X-Men. Tom 2
Mutanci z Krakoi postanowili przywrócić dawną tradycję jaką jest coroczna Hellfire Gala. Przyjęcie o gigantycznym rozmachu gości nie tylko mutantów, ale też, a może przede wszystkim, przedstawicieli całego świata. I to nie tylko tego, który znamy. Swoją obecnością zaszczycili Avengers, Fantastyczna Czwórka oraz najważniejsi światowi politycy. A obok nich m.in. Doktor Doom czy przedstawiciele skłóconego z mutantami Terra Verde. Choć dla wielu zaproszonych przyjęcie to idealna okazja dla błyśnięcia niezwykłą suknią czy po prostu spotkania z dawno nie widzianymi przyjaciółmi to znajdą się też tacy, którzy mają własna, nie do końca szlachetne plany. Wszystko i tak blednie przy tym, co przygotowali gospodarze. Oprócz pierwszych powszechnych wyborów do drużyny X-Men, mutanci przygotowali coś, na co świat nie był gotowy…
Dużo dobrego!
Przyznam, że troszkę obawiałem się tego komiksu. Pierwszy tom X-Men z aktualnej serii okazał się bardzo chaotyczny i trudny do zrozumienia. Rządy X. Hellfire Gala to zupełnie inna bajka! Zdecydowana większość akcji rozgrywa się w czasie jednego wieczoru. Rozpoczyna się chwilę przed i kończy niedługo po zakończeniu gali. I to właśnie dzięki temu zabiegowi crossover po prostu działa. Jak?
Zeszyty poszczególnych serii często rozgrywają się w tym samym czasie. Marauders otwierają galę, tymczasem X-Force pracują nad jej bezpieczeństwem, a ekipa z X-Corp gra w swoje biznesowe szachy z obecną na przyjęciu konkurencją. Prawda, że wątków jest tutaj dużo, a pojawiających się postaci bardzo, ale to bardzo dużo. Wszystko jednak ma przysłowiowe ręce i nogi i widać, że crossover został dobrze przemyślany. Wiele tych, rozgrywających się równocześnie wydarzeń potęguje wrażenie rozmachu i ważności gali. Jednocześnie jest otoczką do najważniejszego wydarzenia wieczoru, jakim jest pewne szokujące ogłoszenie.
Ciekawostka
Jednym z gości na Hellfire Gala jest koleś w czapce. To nic innego, jak cameo Kevina Feige, głównego architekta Kinowego Uniwersum Marvela. Kilka razy cofałem stronę i upewniałem się czy to on. I nie mam żadnych wątpliwości :)
X-Men
Pomysłodawcą krakoańskiej ery mutantów jest Jonathan Hickman i to w pisanych przez niego X-Men otrzymujemy wielki zwrot akcji i zdecydowanie najważniejsze wydarzenie serii Rządy X. Rozegrane zostało to po mistrzowsku. Szczerze nie spodziewałem się, w którą stronę prowadzi nas fabuła. Tym większe było zaskoczenie, gdy mutanci odkryli wreszcie karty. Dzięki zeszytom innych serii udało się zbudować podwaliny pod główny punkt imprezy, ale też pokazać reakcję wielu różnych osób. W wielu różnych sytuacjach. Czyta się to po prostu wybornie.
Rządy X. Hellfire Gala – podsumowanie
Ależ to było dobre! Rządy X. Hellfire Gala przywraca mi nadwątloną ostatnio wiarę w X-Men. Potężny, liczący 400 stron komiks pomieścił kilkanaście różnych serii napisanych przez bardzo różne zespoły artystów, a mimo to całość prezentuje spójną i bardzo satysfakcjonującą historię. Jeden z najlepszych crossoverów ostatnich lat!
Egzemplarz do recenzji dostarczyło Wydawnictwo Egmont
RZĄDY X. HELLFIRE GALA
Book Description: Hellfire Gala to największe wydarzenie sezonu w wielkiej polityce, na którym zjawiają się wszyscy, którzy coś znaczą: mutanci z Krakoi, Avengers, Fantastyczna Czwórka oraz inni – niekiedy niespodziewani – goście. Bliscy sojusznicy i zagorzali wrogowie paradują obok siebie w modnych strojach, słuchają telepatycznych koncertów, witają pierwszą demokratycznie wybraną drużynę X-Men i… zmieniają świat. Dosłownie! Kto zyska dzięki gali nowy dom? Kto przypłaci ją życiem?
Book Author: Jonathan Hickman, Gerry Duggan, Benjamin Percy, Tini Howard, Zeb Wells, Vita Ayala
Publisher - Orgnization: Story House Egmont
Publisher Logo:
Date published: 23 October 2024
Illustrator: Marcus To, Pepe Larraz, Stephen Segovia, Matteo Lolli, Russell Dauterman, Joshua Cassara, Alberto Foche, Alex Lins
ISBN: 9788328171138
Number Of Pages: 400
Podsumowanie
Ależ to było dobre! Rządy X. Hellfire Gala przywraca mi nadwątloną ostatnio wiarę w X-Men. Potężny, liczący 400 stron komiks pomieścił kilkanaście różnych serii napisanych przez bardzo różne zespoły artystów, a mimo to całość prezentuje spójną i bardzo satysfakcjonującą historię. Jeden z najlepszych crossoverów ostatnich lat!