Oryginalny, animowany Król Lew (1994) to film zajmujący specjalne miejsce w moim sercu. To pierwszy film w życiu, który obejrzałem w kinie, a następnie dziesiątki razy na kasecie VHS. Remake z 2019 roku nie tylko na nowo rozbudził wspomnienia, ale dał też szansę, by zabrać do kina moje dzieci. Z tego też powodu między Bożym Narodzeniem i Nowym Rokiem wybraliśmy się na prequel zatytułowany Mufasa. Król Lew. Moja recenzja.

Mufasa. Król Lew

Polecam recenzję

SONIC 3: SZYBKO JAK BŁYSKAWICA
Sonic 3: Szybki jak błyskawica

Zanim urodził się Simba, zanim powstała Lwia Skała, gdzieś tam na surowych pustkowiach wraz z rodzicami żył mały Mufasa. Lwia rodzina bez królewskich ambicji cieszyła się życiem i żyła marzeniami o mitycznej krainie pełnej dostatku i urodzaju. Tragiczny wypadek sprawił, że Mufasa został porwany przez rwącą rzekę i wyniesiony setki kilometrów dalej. Tam został uratowany przez swojego rówieśnika, królewskiego dziedzica o imieniu Taka. Mufasa, mimo wielu głosom sprzeciwu, zostaje przyjęty do stada, a tym samym Taka otrzymuje upragnionego brata. Kilka lat później stado staje się celem ataku wędrujących po sawannie białych lwów, które chcą zostałć jedynym liczącym się gatunkiem na tych ziemiach…

Nieznana historia

Za sprawą filmu Król Lew 2: Czas Simby (1998) poznaliśmy dalsze losy Simby i jego rodziny. Ba, poznaliśmy nawet historię z perspektywy Timona i Pumby w filmie Król Lew 3: Hakuna Matata (2004). Oba, niezbyt udane sequele nie poruszały jednak historii samego Mufasy. Tę Disney postanowił przedstawić, podobnie jak w 2019, roku w formie… fotorealistycznej animacji? Trudno nazwać go filmem aktorskim, gdyż zwierzęta są stworzone za pomocą CGI, a tła podciągnięte efektami komputerowymi. Mniejsza o technikalia, ważne że wygląda równie obłędnie jak poprzednik sprzed sześciu laty.

Mufasa. Król Lew zaskakuje dość smutną historią. Scenariusz obfituje w mnóstwo szokujących, jak na ten gatunek, wydarzeń. Pierwsza połowa filmu to seria nieszczęść i dramatów, jakie spotykają lwy. Oczywiście nie ma tu obrazowej brutalności, bo ewentualne sceny śmierci rozgrywają się poza kadrem, by młodsze dzieciaki nie skumały, co się właśnie wydarzyło. Niemniej jest tego dość sporo, znacznie więcej niż w oryginale.

W dalszej części filmu do Mufasy i Taki dołączają Sarabi, Zazu i Rafiki, więc klimat nieco się rozluźnia. Pojawia się więcej humorystycznych scen, więcej pozytywnego szaleństwa. Na plus na pewno zaliczam relację Mufasy i Taki. Od samego początku byłem strasznie ciekaw, jak Taka stał się Skazą, jak dorobił się charakterystycznej blizny i co poróżniło przybranych braci. Wytłumaczenie nie jest zbyt oryginalne, no ale ma pewien sens. Jako ciekawostkę wspomnę, że

twórcy w ciągu całego filmu dwukrotnie przypomnieli nam słynną scenę znad urwiska w dwóch różnych aranżacjach. Wypada bardzo klimatycznie „dla tych co wiedzą”.

Mało humoru i słaba muzyka

Scenarzyści chyba od samego początku wiedzieli, że film będzie zbyt poważny. Stąd też pomysł na przedstawienie tej historii w formie opowieści, którą Rafiki snuje Kiarze, córce Simby i Nali. Podczas opowieści obecni są Timon i Pumba, którzy co i rusz przerywają, by wtrącić swoje trzy grosze i domagają się wpisania ich do historii. Mimo całej sympatii dla tej dwójki, jest to wątek wciśnięty bardzo na siłę i nieco mylący dla dzieciaków.

Drugim i dość sporym minusem jest zaskakująco słaba muzyka. Pierwszy Król Lew miał absolutnie genialną, ponadczasową ścieżkę dźwiękową. Obfitował w piosenki, które po dziś dzień nie mają sobie równych. Mufasa. Król Lew nie ma ANI jednego utworu, który zostałby w pamięci. Nie mam pojęcia, jakie były założenia, jak to miało wyglądać, ale zarówno muzyka, jak i teksty pisane były chyba na kolanie. Totalne rozczarowanie.

Mufasa. Król Lew – podsumowanie

Prequel jednego z największych dzieł Disneya, Mufasa. Król Lew to film, który w żadnym aspekcie nie dorównuje oryginałowi. Produkcja stojąca w rozkroku. Z jednej strony jest to bardzo poważny, pełen dramaturgii film, a z drugiej próbuje rozluźniać atmosferę wstawkami z Timonem i Pumbą, które kompletnie zaburzają narrację. Największym rozczarowaniem jest jednak bardzo słaba muzyka, która nie dorasta do pięt oryginalnemu soundtrackowi. Idealny przykład zupełnie zbędnego prequela.


Pełna obsada aktorska. Głosy oryginalne i polski dubbing

  • Mufasa – Aaron Pierre / Jakub Kordas
  • Taka – Kelvin Harrison Jr. /  Karol Jankiewicz
  • Ewa Prus – Tiffany Boone / Sarabi
  • Zazu – Preston Nyman / Marcin Franc
  • Kiara – Blue Ivy Carter / Łucja Dobrogowska
  • Rafiki – Kagiso Lediga/ Jon Kani / Jan Peszek
  • Kiros – Mads Mikkelsen / Robert Więckiewicz
  • Pumba – Seth Rogen / Michał Piela
  • Timon – Billy Eichner / Maciej Stuhr
  • Eshe – Thandiwe Newton / Ewa Konstancja Bułhak
  • Obasi – Lennie James / Przemysław Bluszcz
  • Afia – Anika Noni Rose / Gabriela Gąsior
  • Simba – Donal Glover / Marcin Januszkiewicz
  • Nala – Beyoncé / Zofia Nowakowska

Mufasa. Król Lew

Movie description: Kiara, córka Simby i Nali poznaje historię swojego wielkiego dziadka - Króla Mufasy

Date published: 20 December 2024

Country: USA

Duration: 120 minut

Author: Jeff Nathanson

Director(s): Barry Jenkins

Actor(s): Aaron Pierre, Kelvin Harrison Jr., Tiffany Boone, Preston Nyman, Blue Ivy Carter, Kagiso Lediga, Mads Mikkelsen, Seth Rogen, Billy Eichner, Thandiwe Newton, Lennie James, Anika Noni Rose, Donald Glover, Beyoncé

Podsumowanie

Prequel jednego z największych dzieł Disneya, Mufasa. Król Lew to film, który w żadnym aspekcie nie dorównuje oryginałowi. Produkcja stojąca w rozkroku. Z jednej strony jest to bardzo poważny, pełen dramaturgii film, a z drugiej próbuje rozluźniać atmosferę wstawkami z Timonem i Pumbą, które kompletnie zaburzają narrację. Największym rozczarowaniem jest jednak bardzo słaba muzyka, która nie dorasta do pięt oryginalnemu soundtrackowi. Idealny przykład zupełnie zbędnego prequela.

Overall
5.3/10
5.3/10

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz komentarz
Napisz swoje imię

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.