W ostatnich dniach zachwycam się serią All-New X-Men, wcześniej podobne odczucia towarzyszyły mi przy śledzeniu losów mutantów z Uncanny X-Men. Trzecią równoległą im serią jest Wolverine i X-Men. Seria nieco inna, lżejsza, ale czy gorsza? Recenzja tomu pierwszego, zatytułowanego Cyrk przybył do miasta.
Seria WOLVERINE:
1. WOLVERINE I X-MEN TOM 1: CYRK PRZYBYŁ DO MIASTA
2. WOLVERINE I X-MEN TOM 2: SZKOŁA PRZETRWANIA
3. WOLVERINE I X-MEN TOM 3: SAGA HELLFIRE4. BITWA ATOMU
5. WOLVERINE I X-MEN TOM 4: STARZY KUMPLE, NOWI WROGOWIE
6. WOLVERINE: TRZY MIESIĄCE DO ŚMIERCI TOM 1
7. WOLVERINE: TRZY MIESIĄCE DO ŚMIERCI TOM 2
8. ŚMIERĆ WOLVERINE’A
Po śmierci Charlesa Xaviera z rąk Cyclopsa nastąpił rozłam wśród mutantów. Nawołujący do rewolucji Cyclops zaszył się w sekretnym miejscu, a stojący po drugiej strony barykady mutanci postanowili kontynuować dzieło Xaviera. Wolverine zgadza się zostać dyrektorem Szkoły dla Uzdolnionych imienia Jean Grey i w ten sposób pomagać nowym mutantom znaleźć swoją życiową drogę i zaakceptować swoją odmienność. Ale jak tu skupić się na nauce, gdy szkoła jest celem ciągłych ataków zła wszelakiego, a na dodatek na uczniów zagięło parol ugrupowanie złych mutantów nazywające siebie Hellfire Club.
Klimat Wolverine i X-Men jest zgoła inny niż w dwóch wspomnianych seriach. Jason Aaron nie stroni tutaj od humoru, który jest częstym gościem poszczególnych zeszytów. Wydarzenia przypominają nieco historyjki rodem z amerykańskiego High School. Lekkość podkreśla specyficzny styl graficzny, który album przybliża do kreskówek. Dorośli X-Men wyglądają według mnie zbyt sympatycznie. Nie mogłem przyzwyczaić się do gładko ogolonego Wolverina, wyglądającej jak nastolatka Kitty Pride, czy pluszowego misia Beasta. A do tego dochodzą takie postaci jak Shark-Girl (dziewczyna zmieniająca się w rekina), kosmiczny przybysz Broo, albo galaretowaty, przezroczysty Glob – prawdziwy gabinet osobliwości…
Fabuła? Też słabiutko. Do miasta przybył tytułowy cyrk. Jego szef, potwór Frankensteina, za pomocą dziwnych umiejętności zmusza do występów dorosłych X-Menów. Storm, Kitty i Beast zabawiają publiczność swoimi umiejętnościami, a Wolverine robi za klauna. Z pomocą mogą przyjść jedynie młodzi uczniowie akademii, którzy jeszcze nie radzą sobie z walką.
Wszystko jest jakieś takie… kreskówkowe. Komiks sprawia wrażenie odcinka jakiejś kreskówki dla dzieci. Żonglujący lwami Beast… serio? Wolverine i X-Men miał być lżejszą serią, ale nie spodziewałem się, że aż tak bardzo. Fabuła jest tak prosta i tak głupiutka, że samo przebrnięcie przez ten album jest nie lada osiągnięciem. Bardzo słaba lektura.
-
FABUŁA - /10
0/10
-
RYSUNKI - /10
0/10
-
PRZYSTĘPNOŚĆ - /10
0/10
Warning: Illegal string offset 'Book' in /home/geeklife/domains/geeklife.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-review-pro/includes/functions.php on line 2358