Czekałem na to wydarzenie od trzech lat, a już szczególnie przez ostatnie pół roku, gdy Egmont zapowiedział, że w maju na polskim rynku zadebiutuje Spiderversum. Udało się powstrzymać pokusę i nie sięgnąłem po oryginalne amerykańskie wydanie tylko poczekałem na wersję w języku polskim. No i jest moja recenzja komiksu Amazing Spider-Man Tom 3: Spiderversum.

Kolejność czytania komiksów o Spider-Manie w serii Marvel NOW:

1. Superior Spider-Man Tom 1-7
2. 
Amazing Spider-Man Tom 1: Szczęście Parkera
3. 
Amazing Spider-Man Tom 2: Preludium do Spiderversum
4. Spider-Man 2099 Tom 1: Nie z tego czasu
5. Amazing Spider-Man Tom 3: Spiderversum
6. Spider-Man 2099 Tom 2: Spiderversum
7. Amazing Spider-Man Tom 4: Nocna Zmiana

Peter Parker nie zdążył zagrzać miejsca w swoim ciele, które na długi czas przejął Doctor Otto Octavius (seria Superior Spider-Man), a już dopadło go wielkie niebezpieczeństwo. Kilka miesięcy temu w drugim tomie serii zatytułowanym Preludium do Spiderversum mogliście poznać Morluna i jego zwichrowaną rodzinkę. W Spiderversum rodzina Dziedziczących odgrywa pierwsze skrzypce, ponieważ kierując się jakąś dziwną przepowiednią za cel postawili sobie złapanie i wyssanie energii ze wszystkich Spider-Manów we wszystkich światach multiwersum. Dziedziczący żyją w tzw. Świecie Krosna skąd bez problemu mogą dostać się do dowolnego wymiaru. Tylko koalicja wszystkich Spider-Manów ma szansę przeciwstawić się niechybnej eksterminacji.

W Spiderversum Dan Slott zmieścił wszystkie inkarnacje Spider-Manów, jakie przewinęły się przez komiksy i animowane serie w historii tej postaci. Obok siebie występują Peter Parker, Spider-Man nam najbliższy, Superior Spider-Man, czyli Otto Octavius, Spider-Man 2099 w osobie Miguela O’Hary i Miles Morales następca Petera ze świata Ultimate. To jednak nie wszystko, ponieważ swoje, dość znaczące, role mają Silk, Lady Spider, Spider Gwen, Spider Woman i wiele, wiele innych. Na drugim planie znalazło się tez miejsce na takie dziwolągi jak Spider-Bruce Banner, Spider-Szynka, czy Spider-Małpa. Główne role odgrywają jednak wymienieni wcześniej bohaterowie, którzy zmuszeni są ze sobą współpracować.

A jak udało się to wszystko spasować? Doskonale! Dan Slott stworzył naprawdę epicką opowieść, z realnym zagrożeniem dla wszystkich Spiderów. Trup ściele się naprawdę gęsto, bohaterowie umierają w mękach, poświęcają się dla kolegów, albo kończą jako główne danie na stole Lorda Solusa i jego upiornych dzieci. Dzieje się bardzo dużo, a najlepsze jest to, że wszystkie te postaci, wszystkie te odmiany Spider-Manów, mają tutaj rację bytu. Wydawało mi się to niemożliwe, ale Dan Slott udźwignął ten pomysł i zaserwował szalenie emocjonującą historię.

Komiks w promocyjnej cenie kupicie w sklepie Egmontu

Jedyne, co trochę uwiera przy czytaniu Spiderversum to brak dostępnych w Polsce pozostałych tie-inów. Pojawił się Spider-Man 2099 (recenzja za kilka dni), kilka z pozostałych to mało znaczące tzw. team-up, czyli krótkie historyjki o werbowaniu kolejnych Spiderów, ale zabrakło Scarlet Spiders i Spider-Woman, w których poruszono bardzo ważny wątek dotyczący Dziedziczących i który mocno wpłynął na wynik wojny. Niemniej cholernie warto sięgnąć po Amazing Spider-Man Tom 3: Spiderversum, ponieważ historia bije na głowę to co aktualnie oferują inne eventy Marvela. Koniecznie przeczytajcie!

Egzemplarz do recenzji dostarczyło Wydawnictwo Egmont

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz komentarz
Napisz swoje imię

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.