Trzeci tom przygód Ms. Marvel, najnowszej superbohaterki Marvela. Kamala po ekscytacji swoimi świeżo nabytymi zdolnościami poznała swoje ograniczenia, ale do tej pory nie była jeszcze… Zdruzgotana. Recenzja komiksu.
Seria Ms. Marvel od Willow G. Wilson:
1. Ms. Marvel Tom 1: Niezwykła
2. Ms. Marvel Tom 2: Pokolenie czemu
3. Ms. Marvel Tom 3: Zdruzgotana
4. Ms. Marvel Tom 4: Dni Ostatnie
5. Ms. Marvel Tom 5: Supersławna
6. Ms. Marvel Tom 6: II Wojna Domowa
7. Ms. Marvel Tom 7: Obrażenia na Sekundę
8. Ms. Marvel Tom 8: Mekka
9. Ms. Marvel Tom 9: Teenage Wasteland
10. Ms. Marvel Tom 10: Raz za razem
Zeszyt nie wnosi nic do postaci Kamali, jest raczej żartobliwym one-shotem, który naigrywa się z nieszczęśliwe zakochanego Bruno. Chłopak całkowicie oddany Kamali nie wie jak ma się do niej zbliżyć, a sama zainteresowana nie zdaje sobie sprawy z jego podchodów. Wmieszany w to wszystko przybysz z Asgardu prowadzi do wielu nieporozumień i przekomicznych sytuacji. Zeszyt #12 to esencja wszystkiego za co uwielbiam Kamalę i jej sposób bycia.Pierwszy zeszyt wchodzący w skład albumy to one-shot. W Asgardzie Wszechmatka Freja odkryła, że energia wykorzystywana przez Wynalazcę stworzyła niebezpieczeństwo otwarcia portalu do Asgardu. By zbadać ten fenomen do Jersey City wysyła… Lokiego. Wizyta boga oszustów zbiega się z walentynkową potańcówką w szkole Kamali. Dziewczyna z racji na swoją religię oczywiście dostaje od rodziców zakaz uczestniczenia w zabawie. Co nie znaczy, że na miejscu nie może pojawić się Ms. Marvel. Loki wykorzystując swoje talenty postanawia wcielić się w swata i pomóc Bruno zdobyć serce dziewczyny
.
Zeszyty #13-15 opowiadają tytułową historię. Kamala ma już 16 lat, więc rodzice zaczynają poszukiwania kandydata ma męża. Coś takiego jak miłość oczywiście nie ma znaczenia. Najważniejsza jest sytuacja materialna, znajomość rodziny i inne niezbyt ekscytujące sprawy. Pewnego dnia pojawia się Pan Perfekcyjny (jak nazwała go w myślach Kamala). Kamran, student Mikrobillogii na MIT, wolontariusz i tak dalej i tak dalej. Gdy Kamala zaczyna szukać sposobu na wymknięcie się z domu Kamran mówi, że nocami nasuwa w MMO World of Battlecraft, ukochaną grę Kamali. Mało tego, Kamran ogląda te same filmy, lubi dokładnie tak samo spędzać czas. Normalnie ideał. Jest tak idealny, że również należy do Inhumans.
Tom Zdruzgotana opowiada o stracie, zawiści, złości i zdradzie. Kamala przy nowo poznanym chłopaku zaczyna zachowywać się nieracjonalnie, reaguje złością wobec napotkanych przestępców. Nawet jeśli powstrzymywała kogoś siłą, to nie robiła mu większej krzywdy. Tym razem chcąc cieszyć się randką Kamali puszczają nerwy, że musi walczyć z kimś na mieście. Jest to brakująca cegiełka, która kształtuje postać Ms. Marvel. Jasne, nie mamy tu wielkich dramatów, ponieważ kręcimy się wokół świata nastolatki, ale cieszę się, że wreszcie zobaczyliśmy tę gorszą stronę Kamali. Lekkomyślną, naiwną i wybuchającą.
Album zamyka zeszyt S.H.I.E.L.D. #2. Okazuje się, że w szkole Kamali w rolę nauczycielki wcieliła się agentka SHIELD Jemma Simmons. Simmons została wysłana przez Coulsona z tajną misją, a przy okazji miała przyjrzeć się nastolatce ukrytej za maską Ms. Marvel. To kolejny one-shot, nie mający żadnego znaczenia dla serii. Nie tak interesujący jak otwierająca album historyjka z Lokim, a szkoda, bo jako fan Agentów TARCZY liczyłem na coś lepszego.
Ms. Marvel dalej nie zawodzi. Kamala dzielnie radzi sobie w swoim trzecim tomie i nic nie wskazuje na to, że ma się to zmienić. Zdruzgotana nieco zmienia postrzeganie głównej bohaterki i mocniej wiąże ją z Inhumans. Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy.