Tony Stark Iron Man Tom 1

Dawno, bardzo dawno nie mieliśmy solowego komiksu z Iron Manem. Przewrotnie Marvel nie pomysłu na postać, która przez lata była motorem napędowym Kinowego Uniwersum Marvela pod przewodnictwem Kevina Feige. Chwałę i blask Tony’emu spróbuje przywrócić sam Dan Slott. Czy skutecznie, o tym przeczytacie w poniższej recenzji komiksu Tony Stark. Iron Man Tom 1.

Tradycyjnie najpierw szczegóły techniczne. Wydany w Polsce album Tony Stark. Iron Man Tom 1 składa się z zeszytów #1-11 serii Tony Stark: Iron Man. Zeszyty zostały następnie wydane w dwóch albumach: Tony Stark: Iron Man vol. 1: Self Made Man (#1-5) oraz Tony Stark: Iron Man vol.2: Stark Realities (#6-11). Scenariusz napisał Dan Slott (Superior Spider Man i Amazing Spider-Man), a rysunk stworzył Valero Schiti (Potężna Thor, Strażnicy Galaktyki).

Self-Made Man

Seria Dana Slotta
1. Tony Stark. Iron Man Tom 1
2. Tony Stark. Iron Man Tom 2

Tony Stark powrócił na dobre. Jednak czy to dalej ten sam człowiek, który przez lata zawieszony był gdzieś pomiędzy życiem a śmiercią? On sam tego nie wie. Wie natomiast, że dalej chce „tworzyć przyszłość” mając u boku grupę genialnych umysłów. Prowadzone przez niego Stark Unlimited przygotowuje się właśnie do odpalenia najnowocześniejszego oprogramowania VR. eScape, bo taką nazwę nosi, ma być połączeniem gry, social media, by każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Co może pójść nie tak? Wszystko! Firma może ucierpieć z powodu szpiegostwa przemysłowego, oprogramowanie może stać się celem ataku hackerskiego, a potężna SI może się zbuntować…

Globalna Sieć na sterydach

Niezwyciężony Iron Man – recenzja

Tony Stark. Iron Man Tom 1 od pierwszych stron przypomina poprzednią serię Dana Slotta czyli Amazing Spider-Man: Globalna sieć. Serię bardzo nierówną i bardzo, ale to bardzo przekombinowaną. Jeśli nie czytaliście to powiem tylko, że skupiała się ona na Peterze Parkerze, który dowodzi potężną międzynarodową korporacją technologiczną Parker Industries. Bardzo gryzło się to z wizerunkiem wiecznie spłukanego Parkera imającego się prac dorywczych. Ostatecznie trzeba było to wszystko zrestartować, a przejmujący serię Nick Spencer pierwszy tom zatytułował Powrót do korzeni. Aby nie było wątpliwości.

Co to oznacza dla Tony Stark. Iron Man Tom 1? Komiks dominują wątki związane z zaawansowaną technologią Starka. W pierwszej części akcja skupia się na samym Stark Unlimited i związanych z firmą postaciach. Na pierwszy plan wysuwają się wieloletni przyjaciel Tony’ego James Rhodes, nowy szef działu robotyki Andy Bhang, odpowiadająca za ochronę Bethany Cabe i przede wszystkim Jocasta Pym. Jocasta jest robotem, a w SU odpowiada za HR pilnując, aby wszyscy robotyczni pracownicy byli traktowani na równi ludźmi. Jej zadaniem jest dopilnowanie, aby nikt nie był dyskryminowany i wykorzystywany niezgodnie z kodeksem pracy. Bardzo ciekawa nowość. W drugiej części komiksu odlatujemy w świat wirtualnej rzeczywistości…

Nie jest najlepiej

Pierwsza część komiksu miejscami broni się ciekawymi dialogami związanymi z etyką pracy i samą intrygą. Fajnie wypada nowa przeciwniczka Tony’ego Sunset Bain, której firma nie cofa się przed niczym, by osiągnąć sukces, ale jej zbyt mało. W pierwszej części zdecydowanie najlepiej wypada zeszyt #5 poświęcony Arno Starkowi usprawniającemu fabrykę bezmózgich krów (etyczna wytwórnia mięsa). Bardzo ciekawy wątek, zwroty akcji i mocny finał, czyli wszystko to czego oczekujemy od dobrej historii. Niestety druga część komiksu Tony Stark. Iron Man Tom 1 bardzo się rozjeżdża. Dan Slott przestrzelił z wieloma pomysłami, a z innymi poleciał po bandzie. Źle wykorzystaną postać Kontrolera można przeboleć, ale trudno przejść obojętnie obok sposobu w jaki Slott traktuje Tony’ego. Z jednej strony niezwykle pewny siebie i irytująco zarozumiały, a z drugiej zagubiony, myślący o powrocie do nałogu i cierpiący na poważne kompleksy. Nie trzyma się to wszystko kupy. Niestety.

Tony Stark. Iron Man Tom 1 – podsumowanie

Rozczarowanie. Tony Stark. Iron Man Tom 1 to bardzo dziwna i chaotyczna mieszanka, z której niewiele wynika. Oczywiście znajdziemy tu jaśniejsze punkty (historia Arno), ale reszta albumu nie zbliża się do tego poziomu. Liczyłem na zdecydowanie więcej.

Egzemplarz do recenzji dostarczyło Wydawnictwo Egmont

  • FABUŁA - /10
    0/10
  • RYSUNKI - /10
    0/10
  • PRZYSTĘPNOŚĆ - /10
    0/10

Warning: Illegal string offset 'Book' in /home/geeklife/domains/geeklife.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-review-pro/includes/functions.php on line 2358

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz komentarz
Napisz swoje imię

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.