Kilka dni temu na krążkach 4K, Blu-ray i DVD pojawił się w Polsce The Flash, będący pierwszym solowym filmem bohatera w historii i zarazem wielkim powrotem Michaela Keatona do roli Batmana. A to tylko kilka jego zalet! Zapraszam do zapoznania się z moja recenzja wydania Blu-ray.

The Flash

Od wydarzeń z filmu Liga Sprawiedliwości (w zasadzie zarówno wersję kinową, jak i Snyder Cut można traktować jako kanon) minęło 5 lat. Barry zaprzyjaźnił się z Brucem Waynem i chętnie odpowiada na wezwania pomocy od Alfreda. Jednocześnie wielkimi krokami zbliża się termin apelacji ojca Barry’ego, skazanego za zabójstwo żony. Barry od lat robi wszystko, aby udowodnić, że ojciec jest niewinny, ale brak wystarczających dowodów sprawia, że chłopak podejmuje się desperackiej i szalenie niebezpiecznej próby. Mimo ostrzeżeń Batmana Allen decyduje się skorzystać ze swoich umiejętności i tzw. Mocy Prędkości (Speed Force), by cofnąć się w czasie i uratować swoją mamę. Jedna, pozornie drobna zmiana zmienia nie tylko przyszłość, ale też przeszłość. Na domiar złego Barry zamiast wrócić do teraźniejszości, ląduje w 2013 roku, niedługo przed inwazją Zoda na Ziemię…

Flashpoint

Film The Flash jest luźną ekranizacją najważniejszego komiksu w dziejach tej postaci. Chodzi oczywiście o Flashpoint. Nie nastawiajcie się jednak na wierne odtworzenie owych wydarzeń, ponieważ film idzie w zupełnie inną stronę. Moim zdaniem odpowiedzialna za scenariusz Christina Hodson odwaliła kawał świetnej roboty, ponieważ korzystając z komiksowego pomysłu film oparła na kinowym uniwersum DC. Jasne, nie obraziłbym się za wierną adaptację, ale i tak uważam, że podjęto tutaj wiele trafnych decyzji.

Fabularnie jestem bardziej niż ukontentowany. Uważam, że to najlepiej napisany film starego DC zapoczątkowanego w 2013 roku filmem Człowiek ze Stali. Po 10 latach pełni też rolę klamry domykającej uniwersum Zacka Snydera (no, w grudniu pojawi się jeszcze Aquaman 2). Udało się zgrabnie połączyć Batflecka (Batman Bena Afflecka) z klasycznym Batmanem Keatona i… jeszcze jednym, ale to już zostawiam wam. Do tego wariacja na temat Supermana i inwazji Zoda na Ziemię i naprawdę świetne zwroty akcji w końcówce. Pierwsze zapowiedzi i przecieki zwiastowały bardzo chaotyczny film, a ten okazał się naprawdę poukładaną, przemyślaną i udaną produkcją.

Te nieszczęsne efekty

Przed premierą dużo naczytałem się o koszmarnych efektach specjalnych. W kinie jakoś specjalnie nie zwracałem na to uwagi. Po seansie na telewizorze muszę przyznać rację krytykującym. Miejscami efekty są bardzo złe, bardzo… tanie mimo wielkiego budżetu filmu. W oczy kłuje szczególnie wielki cameofest z finałowych scen filmu. Wiem, że produkcja była wielokrotnie przerywana, premiera przekładana czy to przez COVID czy wybryki Millera, ale można było nad tym bardziej popracować.

Humor i sprytny origin

Przez zdecydowaną większość filmu śledzimy dwóch Barrych. Ten z teraźniejszości – świadomy swoich mocy, swoich ograniczeń i rozgoryczony niepowodzeniami. Oraz ten z 2013 roku – szalony, nieopierzony i podekscytowany absolutnie wszystkim co związane z mocami prędkości. Szkolenie młodego Barry’ego to cała masa bardzo zabawnych i pomysłowych scen, a przy okazji udana próba przemycenia wielu szczegółów o mocach Flasha. W ten sposób za jednym zamachem udało się zrobić zarówno kontynuację, jak i wprowadzenie postaci.

The Flash to również świetny humor. Pomijając już scenę z Wonder Woman i Lassem Prawdy film to wielki popis Ezry Millera. Nie będę tutaj rozsądzał jego wybryków w życiu prywatnym – nie jestem od tego. Nie można jednak zaprzeczyć, że trudno wyobrazić sobie kogokolwiek innego w tej roli. To dzięki niemu ten film jest tak zabawny i tak często wywołuje uśmiech na twarzach.

DODATKI SPECJALNE

Pod kątek dodatków specjalnych DC z reguły bije na głowę Marvela, który wrzuca na płytkę dość standardowy zestaw materiałów. Wyjątkiem są Strażnicy Galaktyki Volume 3 o czym dowiecie się więcej klikając w link ;). W przypadku Flasha mamy do czynienia z bardzo, ale to bardzo ciekawym zestawem. Po szczegóły zapraszam niżej.

Making The Flash: Worlds Collide (36:55). Przyzwyczailiśmy się do materiałów making-off, natomiast ten różni się od standardowych filmów. Andy Muchietti, reżyser filmu, jest narratorem tej kroniki dokumentującej powstawanie filmu. Znajdujemy tutaj materiał z przedprodukcji, wspomnienia z roku pandemicznego i całą masę przemyśleń osób odpowiedzialnych za film.  Wpadamy z wizytą na różne palny zdjęciowe, możemy podziwiać bat jaskinię, a nawet osiedle wybudowane specjalnie po raptem kilka scen. Obłęd. Dokument jest tak fenomenalnie zrealizowany, i tak dobrze oddaje rozmach całej produkcji, że ogląda się go z gigantycznym zaangażowaniem. To zdecydowanie najlepszy dodatek, jaki kiedykolwiek widziałem!

Let’s Get Nuts: Batman Returns, Again! (8:31). Powrót Michaela Keatona do roli Batmana to zdecydowanie największa zaleta tego filmu. W komiksie Flashpoint Mrocznym Rycerzem jest Thomas Wayne, który stracił syna. Twórcy filmu zrezygnowali z tego wątki, ale w zamian ściągneli Keatona. Dla tych, którzy wychowali się na filmach Burtona to bardzo nostalgiczny materiał.

Supergirl: The Last Daughter of Krypton (16:00). Ostatnia Córka Kryptona to oczywiście materiał o Karze Zor-El aka Supergirl. Co ciekawe dodatek dopiero ostatnie 5 minut dotyczy Kary z filmu The Flash. Wcześniej dostajemy bardzo fajną pigułę informacji o postaci, fragmenty komiksu Criris on Infinite Earths, trochę błędnych tłumaczeń (nie każdy musi być biegły w komiksach) i fragmenty starych filmów oraz seriali. Pojawiają się sceny zarówno z Supergirl z Arrowverse jak i mojego ukochanego Smallville. Bardzo dobry dodatek!

The Flash: Escape the Midnight Circus (1:33:43). Okej to jest bardzo ciekawe! Trwający 93 minuty podcast to zupełnie nowa historia o Flashu. W roli Barry’ego Max Greenfield. Całość jest po angielsku, ale mamy polskie napisy! Przydałaby się wersja Spotify aby posłuchać w trakcie biegania.

The Flash in Session: Escape the Midnight Circus (1:58). Ostatni z dodatków to making off podcastu The Flash: Escape the Midnight Circus.

The Flash – podsumowanie

O kinie superboahterskim mógłbym pisać bez końca. Tekst jest długi i na dobrą sprawę tylko napomknąłem o kilku ważnych elementach filmu. Sam Michael Keaton zasługuje na oddzielny akapit, a gdzie Kara Zor-El, Zod i reszta? Udowadnia to tylko, że Flash jest niezwykle niedocenionym filmem. To najlepszy film DCEU zaraz obok Ligi Sprawiedliwości Zacka Snydera. Na deser otrzymaliśmy genialny zestaw dodatków z fantastycznym dokumentem o powstawaniu filmu i oryginalnym podcastem.

Egzemplarz do recenzji dostarczył dystrybutor, firma Galapagos

THE FLASH
Flash BD

Movie description: Najlepsza ekranizacja komiksowa ostatnich lat. Flash wykorzystuje swoje supermoce, by cofnąć się w czasie, jednak przy okazji niechcący zmienia też przyszłość. Ale czy ostateczne poświęcenie bohatera wystarczy, by wszechświat wrócił na dawne tory?

Country: USA

Duration: 144 minuty

Director(s): Andy Muschietti

Actor(s): Ezra Miller, Michael Keaton, Sasha Calle, Ron Livingston, Ben Affleck, Gal Gadot, Jason Momoa, Geaorge Clooney, Marivel Verdu, Kiersey Clemons, Jeremy Irons

Genre: Superhero

Podsumowanie

O kinie superboahterskim mógłbym pisać bez końca. Tekst jest długi i na dobrą sprawę tylko napomknąłem o kilku ważnych elementach filmu. Sam Michael Keaton zasługuje na oddzielny akapit, a gdzie Kara Zor-El, Zod i reszta? Udowadnia to tylko, że Flash jest niezwykle niedocenionym filmem. To najlepszy film DCEU zaraz obok Ligi Sprawiedliwości Zacka Snydera. Na deser otrzymaliśmy genialny zestaw dodatków z fantastycznym dokumentem o powstawaniu filmu i oryginalnym podcastem.

Overall
8/10
8/10

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz komentarz
Napisz swoje imię

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.