Po zachwycającym pierwszym sezonie, czas na powrót do Doliny Krzemowej na kolejne 10 odcinków. Zapraszam do przeczytanie mojej recenzji sezonu numer dwa.
Drugi sezon Doliny Krzemowej startuje zaraz po zakończeniu pierwszej serii. Chłopaki po odniesionym na TechCrunch sukcesie przebierają w dziesiątkach ofert współpracy. Elrich, który zadeklarował się prowadzić negocjacje z inwestorami robi to w swoim, bardzo oryginalnym stylu. Plany Pied Pipera krzyżuje Gavin Bales i jego Hooli, ponieważ wytacza chłopakom pozew sądowy. Gavin chce udowodnić, że Richard tworząc swój algorytm korzystał z korporacyjnego komputera, gdy jeszcze pracował w Hooli, a to zgodnie z prawem oznaczało by, że prawa do własności ma wielka korporacja…
Dolina Krzemowa
1. Dolina Krzemowa Sezon 1
2. Dolina Krzemowa Sezon 2
3. Dolina Krzemowa Sezon 3
4. Dolina Krzemowa Sezon 4
5. Dolina Krzemowa Sezon 5
6. Dolina Krzemowa Sezon 6
Dolina Krzemowa w drugiej serii to przede wszystkim postacie. Richard i Elrich nie stracili swoich wad i dalej dają nam powody zarówno do śmiechu jak również odrobiny stresu o ich przyszłość. Gilfoyle i Dinesh w dalszym ciągu są parą specyficznych, dogryzających sobie najlepszych kumpli i dostają więcej scen niż w poprzednim sezonie. Bohaterowie są świetni, ale to Jared jest najjaśniejszym punktem sezonu. Cytujący nazistowskie hasła chłopak o gołębim sercu to postać bezkonkurencyjna, kradnąca każdą scenę w jakiej się pojawi. Bez dwóch zdań genialny casting i jeszcze lepiej napisany bohater. A Big Head? Wykorzystywany przez prawników Gavina Balesa (do wygrania procesu z Pied Piper) biedak awansuje w Hooli z prędkością światła. Do tego stopnia, że nie jest pewien czy został właśnie prezesem organizacji do walki z AIDS, czy sam ma AIDS… To trzeba zobaczyć!
Drugi sezon ani razu nie zwalnia tempa, serwując nam kolejne, wielkie zwroty akcji. Pozew to tylko jeden z problemów z jakim zmierzą się bohaterowie. Przestraszeni batalią sądową z gigantem potencjalni inwestorzy wycofują swoje oferty, a na placu pozostaje tylko jeden człowiek mogący zainwestować w firmę zdającą się być gorącym kartoflem branży. Tą osobą jest Russ Hanneman – miliarder jakiego wcześniej nie widzieliście. Postać niesamowicie przegięta, nawet bardziej niż Peter Gregory z pierwszego sezonu, ale każde jego pojawienie się to kupa śmiechu i kopalnia cytatów. Dowiecie się między innymi jak patrząc na samochody można odróżnić człowieka z trzema przecinkami (miliardera) od zwykłego milionera. Russ jako postać drugoplanowa spisał się świetnie i bardzo dobrze uzupełnił znanych nam bohaterów.
Dużo słabiej wypada Laurie, czyli następczyni Petera Gregory’ego. Twórcy zrobili z niej żeńskiego klona byłego szefa Moniki nie siląc się na urozmaicenie. Jest niesamowicie anemiczna, antyspołeczna, wręcz autystyczna – wypisz wymaluj Peter Gregory… Do tego po obiecującym początku sezonu przepada w tle i pojawia się dopiero pod koniec serii. Zmarnowano potencjał na kolejną wyjątkową postać.
Ostatnią, warto wspomnienia nową twarzą jest Pete Monahan, który zgadza się reprezentować Richarda i Pied Piper przez Arbitrażem Sądowym. Prawnik, który ma cofniętą licencję za bardzo różne i poważne przestępstwa to najlepsze co mogło przytrafić się Dolinie Krzemowej. Szczerość Monahana jest rozbrajająca, a każda jego tyrada wygłoszona z kamienną twarzą kończy się salwami śmiechu. Jest po prostu przezabawny, a jednocześnie nie brak mu inteligencji i przebiegłości najlepszych prawników. Kapitalna postać!
Sezon ma 10 odcinków, po około 25 minut każdy, co łącznie daje około 4 godziny. W tym czasie próżno szukać fabularnych zapychaczy, a jeśli już pojawiają się wątki poboczne to bardzo często wplecione są w główną nić fabuły. Sam finał i sądowa potyczka z Gavinem Balesem, podobnie jak finał TechCrunch z poprzedniego sezonu to mieszkanka momentów trzymających w napięciu z bardzo zabawnymi tyradami bohaterów. Znów udało się podkręcić emocje i zaskoczyć w samej końcówce. Naprawdę nie ma do czego się przyczepić.
Dolina Krzemowa w drugim sezonie jest serialem równie dobrym, jeśli nawet nie lepszym od pierwszej serii. To pełen niespodzianek, bardzo wciągający i szalenie zabawny serial pokazujący sytuacje w jakich mógłby się znaleźć każdy początkujący programista. Oczywiście wszystko jest mocno naciągane, ale wydaje mi się, że każda z przygód Pied Pipera już się wydarzyła w Dolinie Krzemowej. Oglądajcie, bo WARTO!
PS. Podobnie jak w pierwszym sezonie jest tutaj genialny żart. Tym razem Gilfoyle i Dinesh zobaczyli błąd w wyliczeniach kaskadera, ale widząc jego chamskie zachowanie postanowili przeanalizować wszystkie wady i zalety w przypadku jego śmierci. Padłem :]
-
FABUŁA - /10
0/10
-
RYSUNKI - /10
0/10
-
PRZYSTĘPNOŚĆ - /10
0/10
Warning: Illegal string offset 'Book' in /home/geeklife/domains/geeklife.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-review-pro/includes/functions.php on line 2358