Looperem jest Joe (Joseph Gordon – Levitt), który przez przypadek nie zabija swego alter ego z przyszłości (Bruce Willis) przez co wydany zostaje na niego wyrok. Młody Joe chce za wszelką cenę naprawić błąd, a stary Joe ma własny plan, którego już nie będę spoilerował.
Jak widać fabuła jest dość rozbudowana, to nie zwykły film akcji z przyszłościowymi laserami typu 'zabili go i uciekł’. Tutaj naprawdę chodzi o coś innego. Akcja rozgrywa się w roku 2044, ale nie ma co liczyć na efektowne komputerowe wybuchy i tym podobne atrakcje. O tym, że wszystko rozgrywa się w sumie niedalekiej przyszłości przypomina nam raz na jakiś czas spojrzenie na unowocześnione miasto lub przejażdżka bajeranckim samochodem czy czymś co nie wiem jak nazwać… moto – poduszkowiec? moto – lot? Skrzyżowanie motocykla z poduszkowcem mówiąc bardziej obrazowo. Normalnie widzimy zwykłe mieszkania, zwykłe farmy, ciemne uliczki, slumsy i tym podobne proste miejscówki. Wielbiciele przyszłości typu Piąty Element nie mają tutaj chyba czego szukać. Pierwsze skrzypce gra historia i to ona robi największe wrażenie.Mimo, że nie jestem krytykiem wrzucę swoje trzy grosze na temat gry aktorskiej. Główny bohater Joseph Gordon – Levitt bardzo mi się spodobał, mimo trochę przegiętej charakteryzacji. Niestety nie wygląda jak Bruce Willis, więc trzeba było zatrudnić konkretną ekipę od charakteryzacji. Wynikiem jest niezbyt realistyczna twarz z dziwnymi brwiami, ale w pewnym momencie człowiek przestaje zauważać te mankamenty. Chłopak po rolach u Nolana (w Incepcji i ostatnim Batmanie) nabiera rozpędu i trzeba przyznać, że ma talent.
-
FABUŁA - /10
0/10
-
RYSUNKI - /10
0/10
-
PRZYSTĘPNOŚĆ - /10
0/10
Warning: Illegal string offset 'Book' in /home/geeklife/domains/geeklife.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-review-pro/includes/functions.php on line 2358